Google pozwane za bezprawne zasysanie tekstów piosenek

Google pozwane za bezprawne zasysanie tekstów piosenek

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 12/4/2019, 1:24 PM

Liczba odsłon: 1195

Google, podobnie jak Bing, szczyci się tym, że część wyników prezentuje od razu na stronie wyszukiwania. Przykładowo, gdy wpiszemy "pogoda", od razu zobaczymy aplet pogodowy dla naszej lokalizacji i nie musimy wchodzić na strony serwisów pogodowych. Podobnie bywa, gdy wyszukujemy tytuł piosenki. Istnieje spora szansa, że jej miniatura prowadząca do YouTube oraz cały tekst będą dostępne od razu w samym Google. Dla użytkowników to spore udogodnienie, ale trzeba pamiętać, że nie wszyscy wydawcy zgadzają się, aby ich treści były udostępniane z pominięciem wejścia na stronę.

Przykładem takiej strony jest Genius.com, na której oprócz samych tekstów piosenek znajdują się też dodawane przez społeczność komentarze i interpretacje. Pozwala to lepiej zrozumieć teksty w innych językach, które często zawierają slangowe wyrażenia, czy choćby rozszyfrować odniesienia w tekstach w rodzimym języku. W tym roku pisaliśmy już, że Genius zorientował się, że Google bezpośrednio zaciąga teksty z jego stron, choć nie uzyskał na to zgody. Zostało to udowodnione, gdy po dyskretnej zmianie tekstu na stronie zmienił się on też w wynikach wyszukiwarki. Genius wniósł skargę do Google jeszcze w 2017 roku, twierdząc, że ten narusza warunki korzystania z serwisu i prawo antymonopolowe, co przekłada się na znaczące zmniejszenie liczby odwiedzin portalu. Google wszelkim oskarżeniom zaprzeczyło, twierdząc, że nie "tworzy" tekstów samo, lecz licencjonuje je od partnerów. Dopiero po publikacji raportu "The Wall Street Journal" gigant wyszukiwarek zapowiedział, że zbada zarzuty stawiane przez Geniusa i zerwie umowy z partnerami, którzy "nie trzymają się dobrych praktyk". Na obietnicach chyba się skończyło, bowiem Genius zapowiedział wniesienie pozwu.

Pozwani Google LLC oraz LyricFind zostali złapani na gorącym uczynku, sprzeniewierzając treści z witryny Genius, którą wykorzystali — i wykorzystują nadal — dla swoich własnych korzyści materialnych i działając na szkodę finansową Geniusa.
— Genius

Google kwestionuje zasadność pozwu i wyjaśnia swoje stanowisko. Twierdzi, że teksty pochodzą bezpośrednio od dostawców treści:

Nie przeczesujemy stron, by zdobywać źródła tych tekstów. Teksty, które widzicie w polach informacyjnych wyszukiwarki, pochodzą bezpośrednio od dostawców treści i są aktualizowane automatycznie, gdy regularnie otrzymujemy nowe teksty i poprawki.
— Google

LyricFind przyznaje z kolei, że korzysta ze źródeł w postaci kilku stron i jako że witryny te pokazują te same znaki wodne (chodzi o dyskretnie osadzone przez Genius apostrofy), istnieje możliwość, że bezwiednie zacytowano teksty z Genius:

Wszystkie przykłady były też dostępne na wielu innych stronach i serwisach, zwiększając prawdopodobieństwo, że nasz zespół nieumyślnie pozyskał teksty z Genius z innej lokalizacji. Nie mieliśmy z Genius kontaktu od czerwca i w rzeczywistości nie uraczono nas skargą. Z tego, co czytamy online, wydaje się to frywolne i pozbawione sensu.
— LyricFind

W dokumentacji do pozwu Genius zawarł ponad 1000 przykładów skopiowanych tekstów i żąda od oskarżonych 50 mln dolarów zadośćuczynienia. Sprawa nie jest jednak tak prosta, bo Genius również nie jest właścicielem tych treści. Prawa autorskie do tekstów są w posiadaniu autorów, artystów, producentów i wydawców (w zależności od copyrightu).

Źródło: https://mspoweruser.com/genius-sues-google-over-lyric-copyright-infringement/

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia