Stare, niewspierane systemy operacyjne oficjalnie zakończyły już cykl życia, ale są osoby, które nie dają im umrzeć. Mowa nie tylko o zatwardziałych użytkownikach, którzy do tej pory korzystają z Windows XP czy Windows 7, ale też o projektantach UI. Ich prace zachowują oryginalnego ducha danego systemu, wprowadzając do niego współczesne elementy znane np. z Windows 11, przez co zyskuje on drugie życie – niestety tylko w wyobrażonej postaci.
Głównym powodem, dla którego starsze systemy Windows nie mogą już w pełni żyć, jest wygaszenie wsparcia Microsoftu. Systemy te nie uzyskują już aktualizacji producenta, a jako że są własnościowym, zamkniętym oprogramowaniem, aktualizacji tych nie może tworzyć ani instalować społeczność entuzjastów. Co ciekawe, kilka lat temu Free Software Foundation namawiała Microsoft do przejścia z Windows 7 na Open Source. Microsoft, mimo że sam jest największym pojedynczym kontrybutorem Open Source na świecie, zignorował ten postulat. Pozostaje więc jedynie modyfikowanie tego, co pozostawił, lub tworzenie zupełnie nowych, wyobrażeniowych projektów.
Parę dni temu taki projekt "Windows 7 - 2024" przedstawił AR 4789, twórca znany z opisywanych przez nas wcześniej Windows Vista 2022 Edition i Windows XP 2024 Edition, a także wybiegającego w przyszłość Windows 12 - The Revolutionary. Ponownie mamy tu połączenie klasycznego stylu Aero Glass z funkcjami znanymi z Windows 10 i 11, takimi jak Eksplorator plików z kartami oraz integracją z OneDrive i Microsoft 365, nowsze aplikacje typu Paint, Media Player i Sticky Notes, ikona Microsoft Copilot na pasku zadań czy menu Start z nieco odmiennym układem. Mamy jednak wrażenie, że ten projekt jest w większym stopniu wierny oryginałowi, zaś nowoczesne elementy stanowią tylko drobne dodatki.
Tak mógłby więc wyglądać Windows 7, gdyby pozostawał aktualizowany do dzisiaj, a Microsoft (podobnie jak pozostali giganci big tech) nie zmieniał wielokrotnie całego języka designu i nie wydawał kolejnych systemów co kilka lat.
