Ta decyzja Microsoftu może mieć o tyle ciekawe skutki, że według ostatnich planów nVidii i ATI, już w połowie bieżącego roku na rynek miałyby trafić pierwsze karty, obsługujące DirectX 10. Jeżeli jednak wykorzystanie oferowanej przez nie funkcjonalności możliwe będzie najwcześniej na początku przyszłego roku (na ten termin zapowiadana jest Vista), to debiutowanie z nimi teraz może być pozbawione sensu. Jest więc bardzo prawdopodobne, że pojawienie się na rynku najnowszych rozwiązań czołowych producentów układów graficznych może się nieco opóźnić.
Nietrudno odnieść wrażenie, że podejście Microsoftu do sprawy jest bardzo ryzykowne. Jeżeli gracze nie zdołają się przekonać do kupna nowej wersji Windows, to wielkie plany giganta z Redmond, dotyczące rozwoju rynku gier na PC, mogą runąć w gruzach. No ale "nie ma się chyba co martwić" - bo na dobrą sprawę fani elektronicznej rozrywki nie będą mieli wyboru... już niedługo każda nowa gra będzie wymagała systemu Windows Vista...