Przez wiele lat wręcz naturalną czynnością po zakończeniu pracy z komputerem z Windowsem było kliknięcie przycisku "Start" i wybranie z opcji zasilania pozycji "Zamknij". To samo robiliśmy wszak z telewizorem, radiem, samochodem. Nieużywane sprzęty po prostu wyłączamy. Jednak teraz w 2024 roku jest to zachowanie prawie że archaiczne. Dlaczego? W tym tekście odpowiemy na to pytanie!
Większość współczesnych urządzeń elektronicznych wcale nie musi być wyłączana całkowicie i jest to wręcz zachowanie niepożądane. Niepotrzebnie wydłuża to czas dostępu do danych i usług. Po pierwsze, warto zwrócić uwagę na nieoczywiste kwestie ekologii. Ponowny rozruch komputera wymaga sporo energii i czasu. Musi minąć dłuższa lub krótsza chwila, zależna od specyfikacji danego komputera, zanim będziemy mogli ponownie rozpocząć pracę.
Jednak bardziej przyziemną sprawą jest zwykła niepraktyczność ponownego uruchamiania. Ponieważ system uruchamia się na czysto, to proces ten wymaga od użytkownika ponownego uruchomienia wszystkich aplikacji, które pozwolą mu kontynuować pracę w miejscu, w którym ją przerwał, a nie zawsze jest to w pełni możliwe. Jaka jest więc alternatywa? Każdy z nas raczej doskonale ją kojarzy - to po prostu Tryb Uśpienia.
Dlaczego warto korzystać z Trybu Uśpienia?
Benefity Trybu Uśpienia są wręcz oczywiste. Możemy bardzo szybko wznowić pracę, a po wybudzeniu komputera na naszym pulpicie znajdziemy wszystkie aplikacje i dokumenty, nad którymi pracowaliśmy w momencie, gdy przerwaliśmy pracę. Jest to możliwe dlatego, że tak naprawdę komputer był włączony cały czas, tylko odbywało się to w specjalnym trybie bardzo niskiego poboru mocy. Stan naszej pracy został zapisany w szybkiej pamięci operacyjnej RAM, dzięki czemu możemy szybko wrócić do pracy po wybudzeniu komputera.
Prawda jest taka, że Microsoft przez ostatnie lata rozwoju systemu Windows 10 bardzo mocno dopracował funkcję Uśpienia i efekty tych prac widać również w Windows 11. Celem giganta było między innymi dostosowanie komputerów z Windowsem do rosnącej konkurencji ze strony tabletów z iOS i Androidem, które pracują w trybie “Instant On”. Microsoft chciał, by między innymi jego tablety Surface również mogły oferować podobny poziom wygody.
Obecnie tryb Uśpienia jest tak zoptymalizowany, że w zasadzie nie musimy wyłączać komputera wcale i zawsze będziemy mieć bezpośredni oraz szybki dostęp do naszych plików czy aplikacji. Fakt, nadal dobrą praktyką jest ponowne uruchomienie komputera raz na jakiś czas - tak w ramach swego rodzaju cyfrowej higieny, aczkolwiek nie jest niezbędne do poprawnego działania komputera z Windows 10 lub Windows 11.
Rzecz jasna nasz komputer w pewnym momencie sam upomni się o konieczność restartu, choćby w celu finalizacji aktualizacji. To może być jednak przeprowadzone w chwili, gdy nie pracujemy przy komputerze, i w zasadzie komputer sam dobierze odpowiedni moment, oczywiście nas o tym informując.
Tryb Uśpienia nie zawodzi również w kontekście wspomnianych wyżej aspektów ekologicznych, bo w tym trybie komputer pobiera naprawdę znikome ilości energii. Nie odczujemy tego w naszym rachunku za prąd, a również nasze ekologiczne sumienie może być spokojne. W przypadku laptopów z zasilaniem bateryjnym trzeba jednak pamiętać o jednej ważnej rzeczy. Choć komputer konsumuje wówczas naprawdę znikome ilości prądu, to jednak jest w stanie po dłuższym czasie rozładować baterię.
Dlatego też dobrym pomysłem będzie wyłączenie komputera wówczas, gdy planujemy przez dłuższy czas go nie używać - na przykład podczas wakacyjnego wyjazdu. Istnieje jednak inne, alternatywne rozwiązanie łączące zalety trybu Uśpienia z zaletami całkowitego wyłączania komputera. To tryb tak zwanej hibernacji.
Czym jest Tryb Hibernacji i jak go włączyć?
Tryb Hibernacji już samą swoją nazwą sugeruje, z czym możemy mieć do czynienia. W tym trybie komputer jest całkowicie wyłączany, choć stan naszej pracy jest zapisywany i może być wznowiony. Jest to możliwe dlatego, że stan jest zapisywany na dysku twardym, a nie w pamięci operacyjnej RAM, jak ma to miejsce w przypadku trybu Uśpienia. Zaletą tego rozwiązania jest fakt, że komputer nie musi pobierać żadnej dodatkowej energii na podtrzymywanie zapisanych w pamięci danych o stanie komputera.
Wadą tego rozwiązania jest jednak to, że musimy chwilkę poczekać na wznowienie pracy komputera - zupełnie tak, jakbyśmy go całkowicie wyłączyli. System odczyta zapisany stan i przywróci wszystko do momentu sprzed hibernacji.
Tryb hibernacji w Windows 10 nie jest domyślnie wyłączony i nie będzie widoczny w menu zasilania. Jego włączenie jest jednak możliwe z poziomu ustawień systemowych:
- Kliknij menu Start i otwórz Ustawienia.
- Przejdź do zakładki Zasilanie i uśpienie.
- Kliknij po prawej stronie opcję Dodatkowe ustawienia zasilania.
- W nowo otwartym oknie wybierz opcję Wybierz działanie przycisków zasilania znajdującą się po lewej stronie.
- W kolejnym oknie kliknij opcję Zmień ustawienia, które nie są obecnie dostępne.
- Po odblokowaniu checkboxów poniżej zaznacz opcję Hibernacja.
- Po zapisaniu zmian w menu zasilania pojawi się nowa opcja Hibernacji.
Usypiaj, nie wyłączaj! Certyfikat Intel EVO
Nowoczesne komputery są wyposażone w zaawansowane rozwiązania technologiczne, które mają użytkownikowi ułatwić pracę. Standardem jest obecnie minimalizacja procesu wybudzenia do zaledwie kilku sekund, a zastosowywanie szybkich pamięci półprzewodnikowych pozwala osiągnąć ten czas bez większego problemu. Jednym z takich rynkowych standardów jest Intel Evo.
By komputer otrzymał taką certyfikację, która jest następcą standardu Ultrabook, musi spełnić kilka ważnych kryteriów. Jednym z nich jest właśnie szybkie wybudzanie w czasie krótszym niż jedna sekunda. Oczywiste jest, że pełne wyłączenie komputera uniemożliwiłby spełnienie tych wymagań.
Tak więc jeśli do tej pory mieliście jakiekolwiek obiekcje co do nadmiernego korzystania z trybu Uśpienia, to możecie się ich spokojnie wyzbyć. Ciągłe usypianie nie ma żadnego negatywnego skutku dla naszego komputera - wręcz przeciwnie, niesie ze sobą sporo praktycznych korzyści. Warto!
Źródło: opracowanie własne.
