Świat wielkiej technologii ma to do siebie, że nim zdoła doprowadzić do porządku aktualny patent, to już bierze się za kolejny. Taki wybieg w przyszłość obserwujemy właśnie w segmencie urządzeń z rozkładanymi ekranami. Ich twórcy po nieudanym debiucie poprawiają "składaki", by w ogóle nadawały się do użycia, ale jednocześnie trwają już prace nad kolejnym krokiem w ewolucji, jakim będą ekrany składane podwójnie. Do tych wysiłków włączył się LG - niekwestionowany lider, jeśli chodzi o zrywanie z koncepcją sztywnych, płaskich ekranów.
Póki co na doprowadzenie do stanu używalności wciąż czekają telefony z pojedynczą osią zgięcia - pewne osiągnięcia w tej materii ogłosił niedawno Samsung, który zamierza wypuścić udoskonaloną wersję Galaxy Fold we wrześniu. W ich przypadku mamy do czynienia z dwoma panelami, które po rozłożeniu stają się jednym. A gdyby dodać do tego trzeci panel? Taki motyw opatentował niedawno Huawei, a tymczasem swój koncept prezentuje LG. W jego patencie zobaczymy ciekawy pomysł na wykorzystanie wolnego miejsca, które powstaje wewnątrz zgięcia - zostanie tam umieszczone pióro dotykowe.
Jak widać na ilustracji, telefon składa się z trzech warstw, które po złożeniu przypominają naleśnik. Czy ma to praktyczne zastosowanie? Trudno ocenić, jednak faktem jest, że po rozłożeniu powierzchnia ekranu stanie się dużo większa niż w istniejących modelach i dzięki temu urządzenie spokojnie posłuży nam jako pełnowymiarowy tablet. Z drugiej strony patent nie musi być wykorzystany, a LG może po prostu zabezpieczać w ten sposób własność intelektualną.
Nawet jeśli LG nie zdecyduje się wypuścić takiego smartfona, to zapewne znajdą się chętni na skorzystanie z jego patentu. Może on zatem produkować ekrany dla któregoś z OEM-ów. Całość wydaje się ciekawą innowacją, ale na pewno nie celem ostatecznym na najbliższe lata. Zamiast liczyć zgięcia i rozkładać telefon niczym portfel, można w ogóle pozbyć się zawiasów i zrobić telefon całkowicie elastyczny. To już jednak wyższa szkoła jazdy i raczej wyzwanie długoterminowe.