Telefony składane pojedynczo, czyli takie, których ekran dzieli się na dwie części, miały podbić rynek w tym roku. Jak wyszło, wie chyba każdy. Technologia okazała się niedopracowana, a urządzenia niszczą się po paru dniach używania. Z tego powodu premiery "składaków" przełożyli najważniejsi producenci, w tym Huawei i Samsung, nie wspominając o Microsofcie, który swojego Surface Phone nawet nie zapowiedział.
Konieczność dopracowania pierwszej generacji składanych smartfonów nie znaczy jednak, że nie można już teraz pójść o krok dalej. Na to porwał się właśnie Huawei, który wciąż wstrzymuje się z dystrybucją Mate X, ale jego inżynierowie już opracowują kolejny model. Chodzi tu konkretnie o patent pod niepozorną nazwą Foldable Mobile Device. Chiński producent złożył wniosek latem zeszłego roku, a patent doczekał się publikacji 31 maja 2019 roku.
W pozycji złożonej urządzenie wygląda po prostu jak gruby smartfon, tyle że z ekranem podwiniętym pod obie boczne krawędzie. Magia się zaczyna, gdy je rozłożymy. Przypomina to trochę otwieranie portfela. Telefon zyskuje przez to dwie dodatkowe części ekranu, czyli w sumie potrójny (w porównaniu do podstawowego) obszar roboczy. Jako że zgięcia są dwa, a nie jedno, możliwych staje się więcej ułożeń smartfona. Jak widać na grafice patentowej, urządzenie może przybrać formę pełnego tabletu, przenośnej konsoli do gier/miniaturowego laptopa czy też telefonu stojącego pionowo i opierającego się na podstawce.
Prawdopodobnie największym mankamentem będzie ograniczona ochrona ekranów, kiedy urządzenie będzie znajdować się w kieszeni czy też postawione i opierające się na części ekranowej. Już pierwsza generacja "składaków" kosztuje niemałe pieniądze, więc wyobrażamy sobie, że z drugą będzie podobnie. Na razie nie wiadomo, kiedy wyjdzie ona poza laboratoria producenta. Najpierw wypadałoby dopracować tą pierwszą.