Gdy firmie Apple brakuje pomysłu na kampanię, zawsze może sięgnąć po wyświechtaną konwencję "Mac vs PC". I chociaż karykaturalne personifikacje Maców ("fajny" hipster) i pecetów ("nudny" biurokrata) przestały być adekwatne i nie śmieszą tak samo jak kiedyś, to najwyraźniej firma z jabłkiem w logo uznała, że ostatnie wydarzenia są odpowiednim tłem do przywołania tego motywu.
Parę miesięcy temu Apple oświadczył, że w ciągu 3 lat zamierza przejść całkowicie na projektowane przez siebie procesory ARM, tym samym uniezależniając się od zewnętrznych dostawców. Pierwszym krokiem w tym kierunku jest zapowiedź nowego Macbooka Air z procesorem Apple M1, który został zaprezentowany w tym tygodniu. M1 to 8-rdzeniowy układ z 4 wysoko- i 4 niskowydajnymi rdzeniami. Zdaniem producenta dorównuje on wydajnością procesorom Intel 11 generacji, konsumując zaledwie 1/4 ich mocy. Apple twierdzi też, że 8-rdzeniowy GPU w M1 zapewni najszybszą zintegrowaną grafikę.
Nie byłoby w tym wszystkim niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Apple podłączył się do istniejącego już od paru lat trendu, a mimo to kreuje się na jego pioniera. W raczej dziwnym i mocno cringe'owym klipie z prezentacji na końcu firma wprowadziła... PC guy'a, odgrywanego przez Johna Hodgmana, który zadaje pytanie, czemu Apple potrzebuje "wszystkich tych ulepszeń". Personifikacja pecetów twierdzi, że jest dumna z głośnych wiatraków, nie potrzebuje długiej żywotności baterii, bo w końcu wystarczy podłączyć wtyczkę do laptopa. Pokazuje też, że pecety są "ciągle szybkie" i "PC wciąż to ma".
Czy to ze strony Apple postironia, którą załapią nieliczni, czy raczej zwykły, staromodny trolling fanów Windows ku uciesze konsumentów otaczających kultem produkty giganta z Cupertino? A może to jednak próba odwrócenia uwagi od faktu, że Apple nie odkrył niczego nowego, a mobilne pecety ARM istnieją już od kilku lat? Wydaje się, że nawet mimo tych logicznych fikołków firmie może udać się przekonać do swojej wizji niemałą rzeszę klientów. W końcu w świadomości wielu zapisała się opinia, że to Apple wymyślił smartfona...