Zaprezentowany wczoraj HoloLens 2 mimo obniżonej ceny, poprawionego komfortu i większej gamy aplikacji dostępnych od ręki nadal nie jest urządzeniem konsumenckim. Praktycznie wszystkie prezentacje dotyczyły scenariuszy typowych dla firm i organizacji. Microsoft buduje jednak na boku jeszcze jedną odmianę HoloLens, przeznaczoną dla US Army. Część pracowników jest niezadowolona z tego faktu i wzywa firmę do zerwania kontraktu. Do tego jednak nie dojdzie.
On behalf of workers at Microsoft, we're releasing an open letter to Brad Smith and Satya Nadella, demanding for the cancelation of the IVAS contract with a call for stricter ethical guidelines.
— Microsoft Workers 4 Good (@MsWorkers4) 22 lutego 2019
If you're a Microsoft employee you can sign at: https://t.co/958AhvIHO5 pic.twitter.com/uUZ5P4FJ7X
Przed paroma dniami 50 pracowników Microsoftu podpisało się pod listem, którego fragment przytaczaliśmy tutaj. Zdaniem protestujących Gigant jeszcze nigdy w swojej historii nie był tak blisko przemysłu zbrojeniowego, a część twórców technologii HoloLens nie wiedziała, że owoce ich pracy zostaną wykorzystane do zastosowań militarnych. Sprawę skomentował dziś CEO, Satya Nadella, w wywiadzie dla CNN:
Podjęliśmy zasadniczą decyzję, że nie będziemy wstrzymywać [dostarczania] technologii instytucjom, które wybraliśmy w demokracjach, by chroniły wolność, z której się cieszymy.
(...)
Byliśmy bardzo przejrzyści co do tej decyzji i będziemy dalej prowadzić dialog [z pracownikami].
(...)
Nie chodzi tu o podejmowanie arbitralnych działań przez jedną firmę, nie chodzi tu o 50 osób, 100 osób czy nawet 100 tys. osób w firmie. Naprawdę chodzi o bycie odpowiedzialnym obywatelem w demokracji.
– Satya Nadella, CEO w Microsoft
Jak by nie patrzeć, Microsoft jest korporacją międzynarodową. Czy więc Nadella ma na myśli tylko USA, czy demokratyczne rządy w ogóle? Czy wobec tego Microsoft będzie dostarczał technologie armiom państw, z którymi USA jest w - powiedzmy - nie najlepszych stosunkach? Czy wreszcie użytkownicy i rządy z Europy nie stracą zaufania do Microsoftu, który będzie postrzegany jako działający na usługach USA, tak jak postrzega się obecnie Huawei w kontekście pracy dla Chin? Niestety, na te i wiele innych pytań trudno jest odpowiedzieć. Microsoft znany jest ze wspierania amerykańskiej armii i z tym raczej trudno się spierać. Niestety wiele znaków zapytania pozostaje po dzisiejszym komentarzu Nadelli.