Siódemka pod koniec cyklu życia (wsparcie wygaśnie w styczniu 2020 r.) dostała na odchodne świetny prezent, z którego na pewno ucieszą się gracze. Partnerstwo między Microsoftem a Nvidią doprowadziło do cudu — Ray-tracing wkracza do Windows 7 za sprawą DirectX 12 i Nvidia RTX. Realistyczne śledzenie promieni w czasie rzeczywistym do niedawna było praktycznie niemożliwe dla konsumenckich kart graficznych, tym bardziej poza Windows 10.
Według statystyk Steam większość graczy już dawno przesiadła się na Windows 10, a system ten Microsoft określa "najlepszym dla graczy". Mimo to do tej pory ulepszane są możliwości gamingowe Siódemki. Weźmy za przykład współpracę Microsoftu z Blizzardem, dzięki której w marcu do Windows 7 udało się przenieść World of Warcraft w wersji DX12. Samo już pojawienie się nowego DirectX w starszym systemie zrodziło pytanie — co z ray tracingiem?
Microsoft odpowiada, że dostarczył do Windows 7 odpowiednie zasoby, a reszta zależy od deweloperów. Mogą oni już uruchamiać swoje gry oparte na DirectX 12 w Windows 7. Najpierw powinni oni zapoznać się z dostępnymi materiałami, w szczególności takimi jak:
- Development Guidance Document – zaleca się go przeczytać przed rozpoczęciem prac.
- D3D12onWin7 - pakiet NuGet, który zawiera plik nagłówka, pliki binarne i zasady licencyjne.
- Przykład D3D12 - uruchamia się w Win7 i Win10 z tą samą binarką.
Czy deweloperzy będą zainteresowani odblokowaniem ray tracingu dla starszego systemu? Niektórzy z pewnością tak. Siódemka nie cieszy się już tak dużym zainteresowaniem graczy, którzy w Windows 10 dostają wszystkie nowości z automatu, ale nadal posiada dużą bazę użytkowników, niewiele mniejszą od Windows 10. Wsparcie dla DX12 sprawia, że system ten będzie nadawał się do gamingu jeszcze przez parę dobrych lat, ale pewnie nie trzeba będzie czekać długo, by producenci nowych kart przestali go wspierać.
