Jak donosi Bloomberg, Apple rozważa zmianę niektórych zasad na iOS, by odnieść się do ostatnich zarzutów o monopolizm. Kwestionowana była zwłaszcza możliwość ustawiania zewnętrznych aplikacji jako domyślne, a właściwie to brak takiej możliwości z uwagi na zamknięty system. Sprawą zajmował się w zeszłym roku organ kontroli z Izby Reprezentantów. Sprawdzono, czy Apple pozwala zmienić domyślne aplikacje w takich kategoriach, jak przeglądarki, poczta, mapy czy muzyka. Okazało się, że firma faworyzowała swoje własne produkty.
Od uruchomienia App Store w 2008 roku Apple nie pozwalał użytkownikom zmienić preinstalowanych aplikacji, takich jak te [Safari i Mail] na usługi zewnętrzne. Utrudniało to niektórym deweloperom rywalizację i wzbudzało obawy prawodawców badających potencjalne nadużycia antykonkurencyjne w przemyśle technologicznym.
— Bloomberg
Według ustaleń dziennikarzy Apple zamierza zmienić przynajmniej trzy rzeczy w iOS:
- Domyślne aplikacje: Po raz pierwszy Apple pozwoli użytkownikom skonfigurować niepochodzące od Apple przeglądarki, aplikacje poczty i inne aplikacje jako domyślne. Dziś użytkownicy iOS mogą instalować aplikacje zewnętrzne, ale nie mogą nadpisać domyślnych aplikacji dostarczanych przez Apple. Obecnie firma preinstaluje 38 domyślnych aplikacji na iPhone'ach i iPadach.
- Mniej ograniczeń dla aplikacji/usług muzycznych: W odpowiedzi na skargę o antykonkurencyjność ze strony Spotify firma rozważa pozbycie się niektórych ograniczeń dla aplikacji i usług muzycznych. Spotify twierdziło m.in., że Apple przyciska rywali, kasując 30% z subskrypcji poprzez App Store. Taką daniną nie jest natomiast obłożony Apple Music. Firma planuje też ponoć umożliwić ustawienie zewnętrznych usług jako domyślne dla Siri.
- HomePod: Apple rozważa otwarcie HomePoda dla zewnętrznych usług audio i muzycznych. Spotify wskazywało na niemożność działania na inteligentnym głośniku ani ustawienia jako domyślny odtwarzacz w Siri.
Bycie domyślną aplikacją na najlepiej sprzedającym się smartfonie to przywilej. Apple w ten sposób przywiązuje użytkowników do swoich usług muzyki, wideo i dysku w chmurze, dzięki czemu firma zarabia jeszcze więcej. Z drugiej strony blokowanie zewnętrznych aplikacji przed możliwością ich ustawienia jako domyślne nie mogło skończyć się dobrze. Apple musiał o tym wiedzieć, ale najwyraźniej wolał poczekać na bardziej formalny nakaz.
