Czy Windows 10 może się nadal podobać?

Czy Windows 10 może się nadal podobać?

Autor: Mateusz Miciński

Opublikowano: 12/20/2018, 5:00 PM

Liczba odsłon: 6087

Felieton ten oparty jest na "faktach autentycznych". Autor tego tekstu nie stoi ani po stronie Microsoftu, ani użytkowników. Autor po prostu potrzebuje ładnego systemu, z którym spędza 10 godzin dziennie.

Od wielu lat, od wielu aktualizacji Windows 10 miał być nowatorskim i pięknym systemem z interfejsem dostosowującym się do każdego typu urządzenia i wygodnym w obsłudze. Aplikacje, menu i przyciski miały działać tak samo dobrze na komputerach PC z dużymi monitorami, na przenośnych laptopach, tabletach z ekranami z małą przekątną, na smartfonach, jak i na HoloLens, gdzie interfejs wyświetlany jest w środowisku mieszanej rzeczywistości. Ale czy tak rzeczywiście jest? I co czeka interfejs systemu Windows w przyszłości? Postanowiłem przeanalizować to zagadnienie.

Interfejs w Windows 10 wcale nie jest nowy

Przecież korzysta on z dobrodziejstw swoich poprzedników. Windows Vista, a potem Windows 7 szczyciły się szklanym, półprzeźroczystym i błyszczącym interfejsem Aero Glass. Wypukłe przyciski, kontrastowe i kolorowe ubarwienie, wiele animacji i wszystko to dopełnione tu i ówdzie "szklanym" efektem. Później nadszedł Windows 8. Pozbyto się z niego większości tych fajerwerków i wprowadzono zupełnie nowy (NOWY) interfejs - Metro UI. Inżynierowie z Redmond, zafascynowani rozkładami jazdy autobusów, przenieśli ich stylistykę do systemu Windows 8 oraz Windows Phone. W ten sposób na naszych komputerach zagościły kwadratowe, prostokątne, płaskie i kolorowe kafle, które stały się głównym kokpitem naszych urządzeń. Z aplikacji pozbyto się pasków tytułowych, przycisków zamykania i wszystkiego, co uznano za zbędne. A jeżeli czegoś nie udało się ulokować w realiach Metro UI, to przekierowywani byliśmy do starego poczciwego interfejsu, w którym nadal, w ograniczonym stopniu, górował Aero Glass.

Mieliśmy więc system Windows z dwiema ideologiami interfejsu użytkownika: Aero + Metro. Trzeba było sobie radzić i skakać pomiędzy nimi, a na domiar złego po 17 latach uśmiercono przycisk Start. Nie trzeba było jednak długo czekać, aż Microsoft pójdzie po rozum do głowy i przywróci menu Start. Windows 8 (Service Pack 1) .1 przywrócił menu Start, a całość dumnie mianowano interfejsem Modern UI. Trwały prace nad Windows 9, w którym pokładano nadzieje, bowiem przepisano go jako receptę na całe zło, solucję na połączenie dobrodziejstw kafelków i klasycznego interfejsu znanego od czasów Windows 95. I tak nadszedł Windows 10 z interfejsem Microsoft Design Language.

Charakteryzował się on kafelkami i klasycznym interfejsem, ale konsekwentnie spłaszczonym względem swojego pierwowzoru z Windows Vista/7. Tak spłaszczonym, aby współgrać z płaskimi kafelkami w menu Start. Jako użytkownicy otrzymaliśmy hybrydę Windows 7 i Windows 8 - tak nawet chwalił się sam Microsoft.

Powrót do korzeni: kolory, głębia i szkło

Aero Glass, Metro UI, Modern UI, Microsoft Design Language = Windows Vista, Windows 7, Windows 8, Windows 8.1, Windows 10. Wiecie, co łączy wszystkie te systemy operacyjne? Wbrew pozorom - ten sam interfejs. Przecież w Windows Vista czy w Windows 10 okno Kosza, Komputera czy Panelu sterowania wygląda niemal tak samo. Okna dialogowe z zapytaniami o opróżnienie kosza czy usunięcie pliku także są prawie identyczne. Tu i ówdzie zmieniono ikony (spłaszczono je na przestrzeni czasu), zmieniono rozmiary i kształt pasków tytułowych, dodano wstążkę, no i te wszystkie "nakładki" w postaci kafelków. Oczywiście, część z Was teraz wytknie mi brak konsekwencji i krytykowanie systemów Windows, ale obiektywnie patrząc na ewolucję wyglądu Windowsów na przestrzeni wielu lat, śmiem twierdzić, że system Windows zamiast stawać się ładniejszy, zamiast coraz bardziej się podobać, po prostu brzydnie.

Okno Komputer - po lewej Windows Vista, po prawej Windows 10
Okno Komputer - po lewej Windows Vista, po prawej Windows 10

Okno Kosz - po lewej Windows Vista, po prawej Windows 10
Okno Kosz - po lewej Windows Vista, po prawej Windows 10

Okno Panel sterowania - po lewej Windows Vista, po prawej Windows 10
Okno Panel sterowania - po lewej Windows Vista, po prawej Windows 10

Na domiar złego, zwyczajnie rzecz ujmując, ciemny motyw w Eksploratorze plików jest brzydki, a nawet jak dobrze poszukamy, w systemie możemy znaleźć ikony-dinozaury, które w niezmiennej formie przetrwały od Windows Vista, na przykład w ustawieniach Ułatwień dostępu.

Okno Ułatwień dostępu - po lewej Windows Vista, po prawej Windows 10
Okno Ułatwień dostępu - po lewej Windows Vista, po prawej Windows 10

Większość ludzi jest wzrokowcami. Po to zmieniamy wystrój salonu, kryjemy ściany tapetami czy nowymi kolorami, dekorujemy dom światełkami na święta i sadzimy rośliny w ogrodzie, aby zwyczajnie cieszyć oko. Tego samego oczekuję od sprzętu elektronicznego. Gdy kupuję telefon, komputer, a nawet sprzęt AGD, zawsze jednym z czynników decyzyjnych jest wygląd. Oczywiście najpierw przewertuję specyfikacje techniczne, zajrzę do opinii, porównań czy nawet drobiazgowych testów, jednakże wygląd ma duży wpływ. Kto z Was kupiłby wypasiony samochód z wyglądem Multipli?

Na to całe zło pomóc ma Fluent Design System - kolejny interfejs systemowy, którego pierwsze elementy wprowadzono wraz z Windows 10 Fall Creators Update. Charakteryzuje się on wieloma cechami: materiałem, światłem, głębią, ruchem oraz skalą. Przyciski z powrotem mają być wypukłe (głębia), z efektem animacji (światła). Wiele pasków i panelów ma stać się półprzeźroczystych z nałożoną teksturą (materiałem), a wiele interakcji ma wywoływać zmianę wielkości i położenia (ruch i skala). Na domiar tego, wraz z 2019 rokiem stopniowo mają powracać ładne, wypukłe i kolorowe ikony. Wiecie, co teraz chcę powiedzieć?

Tak. Przecież to już było. W nieco innej formie, ale było. Było w Aero Glass. Fluent Design System, który wraz z Fall Creators Update, April 2018 Update oraz October 2018 Update wniósł do systemu tyle co nic, utknął gdzieś na stołach kreślarskich i komputerach wirtuozów animacji i niefunkcyjnych makiet, którzy teraz powinni się pochować w zakamarkach kampusu przy One Microsoft Way i innych okolicznych ulicach.

Dlaczego tyle musimy czekać?

Jestem fanbojem Microsoftu i systemu Windows. I zwyczajnie jestem użytkownikiem, który po prostu lubi cieszyć oko tym, na co patrzy. Niestety Microsoft mi to utrudnia. Fluent Design rodzi się w bólach od półtora roku. Tu i ówdzie dodano materiał z przeźroczystością (w jednej z wczesnych wersji z tak dużym ziarnieniem, że wyglądało to okropnie), gdzieś tam w menu Start, Ustawieniach i innych miejscach podświetlają się komponenty interfejsu wraz z ruchem kursora, a niedawno do testowych kompilacji 19H1 trafił superjasny motyw. Ten ostatni niby ładny, niby się podoba, ale w moim odczuciu bardziej przypomina schemat dużego kontrastu dla osób z wadami wzroku. Odnoszę wrażenie, że Fluent Design System nigdy nie zostanie ukończony. W pewnym momencie jego rozwój zostanie zatrzymany i zrodzi się kolejny model interfejsu o nowej nazwie. Taki los spotkał wiele funkcji z Windows 10:

  • panel Moje kontakty nie jest rozwijany i stał się bezużyteczny, a co więcej, ma zostać uśmiercony;
  • Windows Timeline nie został doceniony przez deweloperów aplikacji zewnętrznych i nawet najpopularniejsze przeglądarki z nim nie współpracują;
  • Paint 3D i jego obiekty 3D, których nawet w Polsce pobrać nie możemy, a poczciwy Paint, mimo chęci usunięcia z systemu, został zachowany na prośbę użytkowników.

Wymieniać mógłbym dalej. Ale nie o to chodzi.

Co zawodzi?

Jedną z nowości Windows 10 October 2018 Update był ciemny motyw systemu, a dokładnie rzecz ujmując - Eksploratora plików. Tym samym Microsoft dąży do stworzenia dwóch pełnych motywów kolorystycznych w swoim systemie: jasnego i ciemnego. Instaluję więc system Windows 10, jako zwykły użytkownik. Uruchamiam panel Ustawienia, przechodzę do sekcji Personalizacja i zakładki Kolory, a na koniec wybieram motyw Ciemny. Teraz wydarzyć powinien się cud: cały system winien przybrać ciemną kolorystykę. Sprawdzam.

Aplikacja Motyw
Panel Ustawienia Ciemny
Menu Start i pasek zadań Bez zmian
Eksplorator plików Ciemny
Przeglądarka Edge Jasny
Sklep Microsoft Ciemny
Centrum akcji i powiadomień Bez zmian
Aplikacje pakietu Office 365 Bez zmian
Skype Jasny
Teams Jasny
Mozilla Firefox 64 Ciemny

Panel Ustawienia, aplikacje systemowe, takie jak Kalkulator, Poczta, Kalendarz, Eksplorator plików i Sklep Microsoft, zmieniły kolorystykę na ciemną. Menu Start, pasek zadań, Centrum akcji pozostały w kolorystyce takiej, jaka ustawiona była domyślnie, motyw w ogóle nie miał na nie wpływu. Co gorsza, Edge czy Skype mają wbudowany ciemny motyw, ale nie zareagowały na zmianę motywu systemu, a co lepsze, przeglądarka zewnętrzna - Mozilla Firefox - w zgrabny sposób dopasowała się do ustawień systemowych. Z kolei takie aplikacje, jak Word, Excel, Outlook, czy nawet Teams, pochodzące z pakietu Office 365, mimo że posiadają ciemny motyw, w ogóle nie reagują na ustawienia systemowe.

Brak konsekwencji

Ciemny motyw w Eksploratorze plików, hucznie zapowiadany i chwalony jako jedna ze sztandarowych nowości October 2018 Update, jest mocno niedopracowany i niekonsekwentnie wdrożony. Okno Właściwości pliku, folderu, okna dialogowe z pytaniami, okno kopiowania, stary Panel sterowania, jak i pewnie wiele innych miejsc nieodkrytych przeze mnie, dalej tkwią przy jasnej kolorystyce.

Okno Właściwości w Windows 10 motyw ciemny
Okno Właściwości w Windows 10 motyw ciemny

Okno dialogowe w Windows 10 motyw ciemny
Okno dialogowe w Windows 10 motyw ciemny

Panel sterowania w Windows 10 motyw ciemny
Panel sterowania w Windows 10 motyw ciemny

Okno kopiowania plików w Windows 10 motyw ciemny
Okno kopiowania plików w Windows 10 motyw ciemny

Wkrótce dostaniemy bielą po oczach

Mamy niedopracowany ciemny motyw, a już wiosną 2019 roku wraz z aktualizacją 19H1 obdarowani zostaniemy nowym jasnym motywem. Z opinii użytkowników wynika, że został on przyjęty bardzo ciepło. Ale czy faktycznie jest tak ładny, jak się wydaje? Jego główną zmianą jest dostosowywanie jasnej kolorystyki w menu Start, na pasku zadań i w Centrum akcji. Gdy włączony mamy jasny motyw, w Eksploratorze plików i aplikacjach uzyskamy praktycznie ten sam efekt, co w October 2018 Update. Na plus zaliczyć trzeba możliwość rozdzielenia ustawień pomiędzy aplikacje a system, tym samym możemy ustawić sobie ciemne okna Eksploratora i iście śnieżnobiałe menu Start.

Windows 10 19H1 z jasnym motywem

Na pierwszy rzut okna jasny motyw wydaje się ładny, ale w moim odczuciu psują go ciemne, a wręcz czarne ikony. Zdecydowanie lepiej jasny motyw będzie się prezentować z nowymi ikonami, które powinny zostać wprowadzone w najbliższym czasie.

Nowe ikony Office i Windows 10

Brak jednolitości

Brak jednolitości, konsekwencji i spójności - to kolejna wada Fluent Design System w takiej formie, w jakiej go znamy. Za przykład posłużyć mogą cztery aplikacje: Poczta, Sklep Microsoft, Muzyka Groove oraz Skype. Przejdźmy w nich do ustawień.

Aplikacja Ustawienia
Poczta Panel ustawień Poczta w Windows 10
Sklep Microsoft Panel ustawień Sklep Microsoft w Windows 10
Muzyka Groove Panel ustawień Muzyka Groove w Windows 10
Skype Panel ustawień Skype w Windows 10

W Poczcie ustawienia wyświetlają się w panelu po prawej stronie i podzielone są na sekcje, identycznie jak w przeglądarce Edge. W Sklepie Microsoft ustawienia wyświetlane są na całym obszarze okna, w Muzyce zajmują główną przestrzeń okna z zachowaniem bocznego menu, a w Skype wyświetlane są w nowym oknie. Ponadto różni się nazewnictwo, czcionki, a nawet same kolory i ikonografiki. Wygląda to tak, jakby za każdą aplikację odpowiedzialny był zupełnie inny zespół programistów i każdy Project Manager tych zespołów miał inną wizję wyglądu programu. To wszystko powoduje, że Windows 10 nie jest konsekwentny, a dla przeciętnego użytkownika jest to kolejne wyzwanie i nauka obsługi aplikacji. Reasumując, elementy interfejsu, w tym ustawienia, powinny być takie same, niezależnie od aplikacji.

Użytkownicy wiedzą, co to znaczy Ładny Windows

Na koniec chciałbym odpowiedzieć na pytanie: jaki musiałby być Windows, żeby był ładny? Odpowiedź wbrew pozorom jest prosta. Wystarczy włączyć YouTube i wpisać Windows 11 concept, aby znaleźć masę pięknych animacji stworzonych przez użytkowników Windows 10. Ukazują one wizję ładnego systemu, takiego, jaki Microsoft powinien stworzyć. Sporo tych koncepcji jest wyjątkowo dopracowanych, a co najważniejsze, przedstawia jednolity interfejs całego systemu. To po prostu trzeba zobaczyć i wyobrazić sobie, jak wygodnie korzystałoby się z takiego systemu. Microsoft zapewne nigdy nie skorzysta z tych pomysłów, ale powinien pójść tą samą drogą i stworzyć cały interfejs systemu ZUPEŁNIE od zera, każdy zakamarek, każdą ikonę i każde okno zaprojektować na nowo. Zajęłoby to wiele czasu, ale na pewno przyniosłoby oczekiwane efekty. Tymczasem graficy z Redmond, podzieleni na różne zespoły, grzebią tu i ówdzie, dorzucą nową animację, nowe ikonki, nowy motyw w niektórych miejscach i na tym prace nad interfejsem się kończą. Co gorsze, nic nie zapowiada, żeby takie podejście do pracy nad wyglądem systemu Windows zostało zmienione.

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia