Windows 8 to dziś de facto martwy system i dawno zamknięty rozdział. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by ponownie zagłębić się w jego design i przytoczyć parę nieznanych do tej pory faktów. W końcu tego typu historie wypływają nieraz nawet po 20 latach!
Jedna z takich historii została opowiedziana w zeszłym tygodniu. Jak się okazało, cyfrowa asystentka Cortana mogła nosić nazwę "Bingo" — za takim pomysłem optował były CEO Microsoft, Steve Ballmer. Również w jego czasach powstawał Windows 8, jeden z najbardziej kontrowersyjnych systemów giganta. Design ósemki wywoływał skrajne emocje, w przeważającej części negatywne. Ostatecznie wielu projektantów i deweloperów systemu przyznało, że popełnili błąd. Windows 8 mógł oczywiście wyglądać inaczej. Twórcy dokonali wyborów, których już nie cofną, a alternatyw było zapewne wiele. O jednej z nich dowiadujemy się dopiero teraz, po ponad 9 latach od premiery systemu.
Ciekawostkę wyjawił Raymond Chen z Microsoft, zaangażowany w ewolucję Windowsa od ponad 25 lat. Jak twierdzi, użytkownicy ostatecznie zobaczyli powiadomienia toast w prawym górnym rogu Windows 8. Mogły one być odrzucane przez przesunięcie ich w prawo — na tej samej zasadzie, co w Windows 10 i Windows 11:
Według Chena, jeden z wysokich menadżerów prowadził kampanię na rzecz przeciągania powiadomień w lewo, tak aby po najechaniu kursorem zjechały z powrotem w prawo, podobnie jak naciągnięta gumka. Wizualizację można zobaczyć poniżej:
Deweloper nie ujawnia, kim był ów menedżer, jednak wiadomo, że zespół designu musiał odwieść go od tego pomysłu. Argumenty mogły być przynajmniej 3: zmarnowanie potencjału gestu przeciągnięcia w lewo, odrzucenie skeumorfizmu i... przywodzenie na myśl szkolnego łobuza, strzelającego gumką w nauczyciela. Niezależnie od powodu efekt jest taki, że nie możecie strzelać powiadomieniami Windows 8 po ekranie. Nie żebyście kiedykolwiek o to prosili — kwituje Chen.