Wczoraj pisaliśmy o staraniach Microsoftu i Apple, aby Teams, Microsoft 365 i iMessage nie znalazły się na liście tzw. technologicznych gatekeeperów Unii Europejskiej. Chodzi o ustawę o rynkach cyfrowych, która ma na celu ograniczenie monopolu w branży technologicznej i promowanie zdrowej konkurencji. Ostatecznie te produkty nie znalazły się na liście, choć inne — już tak.
Komisja Europejska wymienia 6 dużych firm technologicznych — Alphabet, Amazon, Apple, ByteDance, Meta i Microsoft — jako technologicznych gatekeeperów w nowej ustawie Digital Markets Act (DMA). Niektóre duże platformy internetowe pełnią rolę „strażników dostępu” na rynkach cyfrowych. Platformy te muszą działać w internecie uczciwie i taki jest cel aktu o rynkach cyfrowych. (...) Akt o rynkach cyfrowych jest jednym z elementów europejskiej strategii cyfrowej — czytamy w oświadczeniu KE. Strażnicy dostępu charakteryzują się m.in. silną pozycją i wpływem na rynek, dużą liczbą użytkowników (zwłaszcza biznesowych) i stabilnymi wynikami finansowymi.
Microsoftowi udało się uniknąć wpisania na listę produktów takich jak Bing, Teams i Microsoft 365 (dzięki niedawno ogłoszonemu oddzieleniu ich od siebie). Firma nawet nie starała się o wykreślenie Windowsa czy LinkedIn, bo w ich w przypadku hegemonia jest niezaprzeczalna. Największymi gatekeeperami okazali się Alphabet (Google Search, Google Maps, Google Play, Google Shopping, Google Ads, Chrome, Google Android i YouTube) oraz Meta (Facebook, Instagram, Whatsapp, Messenger, Meta Marketplace i Meta Ads). Strażnikami dostępu u Apple są iOS, Safari i App Store, u Amazon — Amazon Ads i Amazon Marketplace, a u ByteDance — TikTok.
Ustawa określa obowiązki, których strażnicy dostępu będą musieli przestrzegać. Wśród nakazów wymienia m.in.: umożliwienie współdziałania innym usługom, zapewnienie użytkownikom dostępu do generowanych danych, zapewnienie rekolamodawcom narzędzi do weryfikacji czy umożliwienie klientom biznesowym promowania oferty i zawierania umów poza platformą.
Gatekeeperzy nie będą też mogli: traktować preferencyjnie własnych usług i produktów (np. umieszczać ich w rankingach w bardziej korzystnym położeniu), zabraniać konsumentom kontaktować się z innymi firmami, zabraniać użytkownikom odinstalowywania preinstalowanych aplikacji lub oprogramowania ani też śledzić aktywności użytkowników poza podstawową usługą na potrzeby reklamowe.
Nadużywanie pozycji rynkowej na niekorzyść klientów/użytkowników przez gigantów technologicznych to problem znany od lat. Tylko w ciągu paru ostatnich wielokrotnie pisaliśmy o karach i nakazach nałożonych przez Komisję Europejską i inne organy na Apple'a, Amazona i Facebooka/Metę. Teraz wymienione wyżej produkty będą pod specjalną obserwacją regulatorów, a zasady będą dla nich jasne. Zapewni to użytkownikom większą kontrolę i swobodę wyboru — także produktów innych firm i nie tylko.