Rynek reklam w Internecie jest zdominowany przez Google, ale nie jest on jedyną siłą, a mniejsi gracze stopniowo dochodzą do głosu. Zgodnie z najnowszą prognozą wydatków na reklamę w USA w ciągu najbliższych dwóch lat udział Google w przychodach z reklam w wyszukiwarkach spadnie, podczas gdy wzrośnie udział Amazona. Warto przypomnieć, że wzrósł on już w zeszłym roku, przekraczając udział Microsoftu, przez co Amazon został drugą co do wielkości platformą reklamową w wyszukiwarkach w USA.
Jak mówi prognoza, amerykański rynek reklam w wyszukiwarkach zaliczy w tym roku wzrost o prawie 18%, osiągając wartość 55,17 mld dolarów. Google uzyska 73,1% udziału, co przekłada się na 40,33 mld USD. I chociaż Google pozostanie dominującym graczem przez parę następnych lat, jego udział spada. Do 2021 r. ma on kontrolować 70,5% rynku. Ankieta przeprowadzona przez eMarketer pokazała, że większość wyszukań produktów zaczyna się teraz na Amazonie, dlatego podkrada on udziały swojemu większemu rywalowi. Większemu oczywiście pod względem wspomnianych udziałów, gdyż wartość rynkowa spółki Amazon.com jest obecnie większa o 6,39 mld USD.
Amazon rozwija się bardzo prężnie. W omawianym segmencie jego przychody mają wzrosnąć o prawie 30% w porównaniu do zeszłego roku, przez co jego udział wyniesie 12,9%, a do 2021 r. wzrosnąć ma do 15,9%. W rzeczywistości Amazon jest jedyną spółką, której prognozowany jest wzrost. Dlaczego tak jest? Odpowiedź jest prosta — ponieważ reklamodawcy mogą docierać do klientów podczas zapytań produktowych, czyli wtedy, gdy sami są chętni do robienia zakupów. To bez wątpienia cecha, której nijak nie mogą nabyć Microsoft czy Google. Z drugiej strony ten drugi rywal robi ostatnio sporo, by nakierowywać wyszukiwania na sprzedaż, nawet kosztem funkcjonalności użytkowej.
