Niemcy współpracują z Komisją Europejską, by wymusić na producentach smartfonów, takich jak Apple i Samsung, dostarczanie aktualizacji przez 7 lat. Dłuższy okres wsparcia ma zapewnić mniej elektrośmieci, które niestety stały się plagą w dobie dzisiejszego konsumpcjonizmu.
Unia Europejska już wcześniej zamierzała wprowadzić nakaz minimum 5-letniego wsparcia, przeciwko któremu protestowała grupa DigitalEurope, składająca się m.in. z Apple, Samsunga i Google. Samsung stwierdził, że właściciele telefonów rzadko trzymają je dłużej niż 2 lata. Według jego statystyk przeciętny czas użytkowania w 2015 roku wynosił 21 miesięcy, a w 2020 — 29 miesięcy (osobną kwestią zostaje to, dlaczego użytkownicy tak często zmieniają telefony i jak wielu robi to z powodu wyeksploatowania, uszkodzeń czy braku aktualizacji). Miałoby to dowodzić, że 3-letni wymóg jest wystarczający. Firma idzie nawet o krok dalej i oferuje aktualizacje bezpieczeństwa przez 4 lata.
Producenci OEM chcieliby też ograniczyć wsparcie sprzętowe do baterii i ekranów, jednak Niemcy nie są tym usatysfakcjonowani. Sugerują, że firmy powinny dostarczać części zamienne w ciągu 5 dni, a także wymieniać telefony na nowe, jeśli przekroczą ten czas.
Komisja Europejska na razie rozważa te propozycje i zamierza "poddać je dyskusji". Czujemy jednak, że coś z tego będzie. UE mocno naciska na rozwiązania ekologiczne, co jest nie w smak producentom, którzy najchętniej sprzedawaliby każdego roku nowy telefon tym samym osobom.
