Nie tak krótka historia Windows Phone - cz. 3

Nie tak krótka historia Windows Phone - cz. 3

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 7/18/2016, 12:00 AM

Liczba odsłon: 4087

Witajcie w trzeciej części, która zamyka nasz cykl nie tak krótkiej historii Windows Phone. Ostatnie fazy życia Windows Phone 8.1 i głośne przejście do Windows 10 Mobile w jeszcze większym stopniu są możliwe do opisania tylko w odniesieniu do systemów i oprogramowania konkurencji. Wpływ na to ma specyficzne usytuowanie "Mobilnych Okienek", które zmagają się z niskim udziałem na rynku, brakiem paru kluczowych aplikacji i z efektami paru nieudanych strategii. Microsoft na nowo postanawia rozwiązać trwające od lat problemy i postawić na nogi swój mobilny system. Zobaczcie też, w jakim kierunku system będzie rozwijał się w przyszłości.

Historia najnowsza

W czerwcu 2014 r., niecałe trzy miesiące po sfinalizowaniu przejęcia Nokii, Microsoft ogłosił największą redukcję etatów w swojej historii. Na jej skutek odprawiono 18 tysięcy pracowników, z czego 2/3 stanowili włączeni do firmy pracownicy Nokii. Rok później firma musiała dokonać odpisu aktualizacyjnego na kwotę 7,6 mld dolarów. Słabe wyniki sprzedaży i niedokładne oszacowanie wartości działu Usług i urządzeń Nokii sprawiły, że firma zarządziła kolejną restrukturyzację, w ramach której pracę straciło kolejnych 7800 osób. Świeżo upieczony wówczas CEO Microsoft, Satya Nadella, ogłosił zmianę kierunku działu mobilnego: Microsoft "odchodzi od strategii rozwijania samodzielnego biznesu z telefonami na rzecz strategii rozwoju i stworzenia ożywionego ekosystemu Windows, wliczając w to naszą własną rodzinę urządzeń". Brzmi znajomo? Nie bez przyczyny. Podobny kierunek firma obrała wcześniej, usuwając opłaty licencyjne za Windows dla telefonów zewnętrznych producentów.

Firma do dziś sprzedaje smartfony Lumia, które weszły na rynek z Windows Phone 8.1, a niedawno zaprezentowała niezbyt przepastne portfolio urządzeń z Windows 10 Mobile. Nadella w zeszłym roku zapowiedział, w przypadku nowych telefonów Microsoft będzie skupiał się na trzech kategoriach: niskobudżetowcach (Value Phones), telefonach dla biznesu (Business Phones) i flagowcach (Flagships). Odzwierciedleniem tego zamysłu jest pierwsza generacja urządzeń z Windows 10 Mobile - niskobudżetowa Lumia 550 oraz high-endowa Lumia 950/950 XL. W tym roku dołączyła do nich Lumia 650, dedykowana przede wszystkim klientom biznesowym. Cofnijmy się jednak na moment do premiery Windows 10 Mobile, która nie przebiegła najpłynniej. Choć zatwardziali fani Windows nie szczędzą pochwał, nietrudno jest znaleźć listy problemów, na które trafiają użytkownicy. Ich zakres jest spory - od losowych wysypań i ponownych uruchomień, poprzez niedopracowane oprogramowanie, kończąc na żywotności baterii. Istnieje też zasadnicza wada, która towarzyszy "Mobilnym Okienkom" od czasu projektu Photon. Są to mianowicie opóźnienia w aktualizowaniu i rozwijaniu systemu. Microsoft planował zaktualizować pierwsze urządzenia z Windows Phone 8.1 jeszcze w grudniu 2015 r., po czym przesunął to na "początek nowego roku". Wielu zewnętrznych partnerów podchwyciło te zapowiedzi, informując swoich klientów o planowanej aktualizacji. Ta jednak po raz kolejny została przesunięta, co wprowadziło partnerów w stan dezinformacji.

Pomimo słabych wyników sprzedaży, wąskiego portfolio nowych urządzeń i licznych przesłanek, Microsoft wcale nie wycofuje się z rynku mobilnego. Dewiza cloud first, mobile first jest wciąż aktualna, niemniej jednak wciąż realizuje się na nowe sposoby. Microsoft jako największy dostawca telefonów z Windows redukuje liczbę urządzeń w momencie, gdy udziały systemu na rynku mobilnym są dużo niższe, niż spodziewano się w czasie premiery Windows Phone 7. Nie jest to jedynie zasługą Microsoft, bowiem uszczuplenie portfolio smartfonów Lumia wcale nie spowodowało, że modele zewnętrznych producentów zaczęły sprzedawać się lepiej. W tym kontekście niewiele wskazuje na to, by obecna strategia firmy doprowadziła do zagarnięcia większego kawałka tortu na rynku urządzeń mobilnych. Mimo to na wyspie zwanej Windows Phone są jeszcze oznaki życia.

Microsoft zbliża się do wydania Anniversary Update - aktualizacji, przypadającej w pierwszą rocznicę wydania Windows 10 dla PC. Choć trudno mówić tu o pierwszych urodzinach Windows 10 Mobile, aktualizacja trafi równocześnie także na telefony (i Xbox One). Anniversary Update będzie udostępniany w kilku falach, a kolejne z nich mają podobno wprowadzić do świata mobilnego obsługę klasycznych aplikacji Win32. Wszystko to za sprawą Universal Windows Platform, specjalnej platformy programistycznej, pozwalającej deweloperom przy minimalnych zmianach tworzyć zunifikowane aplikacje, zgodne z PC, tabletami, smartfonami i (wkrótce też) Xbox One. Do platformy włączono też kilka "mostków" (Windows Bridges), które w mniejszym lub większym stopniu pozwalają błyskawicznie przekonwertować aplikacje desktopowe (Win32), iOS i Android do Uniwersalnej Platformy Windows. Przykłady? Choćby gra z iOS, którą do Windows 10 przekonwertowano w kilka minut:

Microsoft zachęca deweloperów hasłem "Buduj aplikacje Windows, które już napisałeś", co jednak nie zostało specjalnie mocno podchwycone. Duża część deweloperów nie podziela jeszcze "Uniwersalnej" wizji i skupia się raczej na rozwoju aplikacji Win32. Są już jednak przykłady uniwersalizacji, choć nie zawsze przebiegają one pomyślnie. To choćby Tencent, producent komunikatora QQ z 800-milionową bazą użytkowników. Firma zapowiedziała utworzenie dla niego aplikacji uniwersalnej, niemniej jednak najwyraźniej z pomysłu zrezygnowała. Powodem miał być spadający udział rynkowy Windows Phone i niewystarczające starania Microsoft, by to zmienić. Z drugiej strony powstało już trochę ważnych aplikacji uniwersalnych, wliczając w to Facebook, Messenger, Instagram, Hulu, Twitter, VLC, Winzip i Wine.

Pozostając w temacie oprogramowania, możemy poświęcić chwilę uwagi kwestii app-gap, czyli niedostatkowi popularnych aplikacji dla danej platformy. Microsoft ogłosił wprawdzie zamknięcie tej luki w 2013 r., jednak problem zdaje się towarzyszyć "Mobilnym Okienkom" od czasu WP7. Możemy tu zaobserwować sprzężenie zwrotne - brak znanych aplikacji przyczynia się do spadku udziałów systemu, co z kolei zniechęca deweloperów do skupiania się na platformie itd. Microsoft starał się temu zaradzić, wprowadzając standard UWP. Dzięki niemu aplikacje napisane dla Windows (PC), iOS czy Androida można z łatwością przenieść do Windows 10 Mobile. To jasny sygnał do deweloperów, którzy nie muszą tworzyć od podstaw lub głęboko ingerować w istniejący kod, by uczynić go kompatybilnym z systemem, którego udziały rynkowe wynoszą kilka procent. Ponadto deweloperzy nie muszą pisać tylko dla środowisk mobilnych - aplikację uniwersalną można uruchomić na 350 milionach (to w momencie pisania tego artykułu potwierdzona już liczba) aktywnych urządzeń z Windows 10. W ciągu najbliższych lat liczba instalacji "uniwersalnego" systemu ma jeszcze wzrosnąć, bowiem Microsoft od początku liczy na 1 mld użytkowników Windows 10.

Universal App Platform

Podczas gdy część deweloperów skorzystała już z możliwości, jakie oferuje UWP, pozostali (zwłaszcza ci skoncentrowani na iOS i Androidzie) niezbyt ochoczo sięgają po narzędzia do konwersji. Dlaczego? Nie jest żadną tajemnicą, że owe "mostki" programistyczne wymagają dopracowania. Choć przekonwertowanie standardowych aplikacji nie stanowi problemu, schody zaczynają się, gdy aplikacja wykorzystuje niektóre z najnowszych zewnętrznych bibliotek. Także te ograniczenia starają się rozwiązać programiści z Microsoft. Konkretnych efektów możemy spodziewać się wraz z wydaniem Anniversary Update... i niekoniecznie mamy tu na myśli jego pierwszą falę, która - przypomnijmy - zostanie uruchomiona na początku sierpnia tego roku. Sporo nadziei pokłada się w technologii Xamarin, która lepiej niż porzucony już Project Astoria radzi sobie z kompatybilnością z Androidem. Microsoft rozwija także Windows Bridge for iOS (Project Islandwood). Można więc zakładać, że przyszłość UWP idzie w dobrym kierunku.

Nie tak krótka historia Windows Phone - cz. 3

Oliwy do ognia dolewa też sam Microsoft, który w ostatnich latach (a dokładniej rzecz biorąc - od momentu odejścia Steve'a Ballmera) przestał udawać, że nie wie nic o istnieniu konkurencyjnych systemów. Gdy stery przejął Satya Nadella, produkty Microsoft jak grzyby po deszczu zaczęły ukazywać się na iOS i Androidzie. Microsoft wydawał i wydaje wiele swoich kluczowych aplikacji i rozwiązań, wliczając w to Office, Cortanę i klawiaturę Word Flow. Największy sukces osiągnęły tu aplikacje Office, które do tej pory stanowią bestsellery w sklepach Google Play i iOS App Store. Trudno przy tym nie odnieść wrażenia, że Microsoft zaczął po macoszemu traktować własną platformę. Idea polegała na tym, że jako pierwsze wydawane były te aplikacje, które po prostu zostały ukończone bez względu na platformę. Microsoft zaprzyjaźnił się też z dostawcami Cyanogen MOD, czego efektem jest seria (post)aplikacji zintegrowanych z systemem w sposób, na jaki nie pozwala standardowa dystrybucja Androida w rękach konkurencyjnego Google. W międzyczasie firma przekonała się też do Linuksa i licencji open source - czegoś, co w "starym" Microsoft byłoby nie do przełknięcia.

MODMODMODMOD

Przytłaczająca część udziałów w Windows Phone/Windows 10 Mobile nadal należy do Microsoft/Nokii, co zdaje się nie przeszkadzać zewnętrznym producentom w wydawaniu kolejnych urządzeń. Ciekawymi przykładami zapowiedzi z ostatnich miesięcy są propozycje od Alcatel i HP, który wystraszył się Windows Phone jeszcze w czasach wersji 7 i do tej pory pozostawał w cieniu, by opracować "najpotężniejszego smartfona z Windows 10 Mobile", zdolnego konkurować jedynie z Lumią 950 XL.

Z dziedziny sprzętu nie wycofuje się też sam Microsoft. Choć pierwsza generacja Lumii z preinstalowanym Windows 10 Mobile wydaje się raczej bezbarwna (zwłaszcza w porównaniu do dawnych modeli Nokii), firma już teraz rzekomo pracuje nad nową generacją urządzeń mobilnych, której uwieńczeniem ma być enigmatyczny Surface Phone. Podczas gdy istniejące flagowce wspierają interfejs Continuum - funkcję, która pozwala połączyć smartfona z klawiaturą, myszą i dużym ekranem, tworząc coś w rodzaju mini-PC - tajemniczy projekt spod szyldu Surface ma wnieść to doświadczenie na jeszcze wyższy poziom, przy okazji wyprzedzając technicznie wszystkie istniejące smartfony i na nowo definiując kategorię.

Nie tak krótka historia Windows Phone - cz. 3
Surface Phone - czy taki kierunek obierze Windows 10 Mobile?

Nietrudno sobie wyobrazić przyszłość spod znaku mobile first właśnie w takich kształtach. Smartfony staną się dużo potężniejsze, a Microsoft uplasuje się jako pionier, rozdający karty. Surface Phone byłoby urządzeniem, które łączy w sobie elementy smartfona, tabletu, komputera, komunikatora i kieszonkowej konsoli do gier. Będzie można z niego korzystać jak ze zwykłego smartfona lub też podłączyć do monitora lub ekranu TV, czyniąc z niego zestaw PC. Właśnie w ten sposób Microsoft może osiągnąć jeden ze swoich głównych celów, jakim jest ujednolicenie wszystkich wersji systemu pod wspólnym mianownikiem - Windows 10.

Jest to oczywiście bardzo optymistyczna (zwłaszcza dla Microsoft) wizja przyszłości. Firma wylewa już pod nią mocne fundamenty, licząc na sukces związany z rozwojem sprzętowym. Windows Phone od samego początku powstawał i był rozwijany w duchu optymizmu, który towarzyszy platformie po dziś dzień, nawet pomimo niewielkiego udziału na rynku i wielu niepowodzeń. Potencjał, który tkwi w "Mobilnych Okienkach" już od czasów Windows Phone 7 Series wciąż czeka na swój pełen rozkwit. Nie tak krótka historia Windows Phone ma też jedną znamienną cechę - oczekiwanie nigdy nie ma końca, a najlepsze ma dopiero nadejść.

To już koniec trzeciej (i ostatniej) części nie tak krótkiej historii Windows Phone. Koniecznie zajrzyjcie też to części pierwszej i części drugiej!

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia