Szybka droga do sukcesu, wyczerpanie tematu, próby reanimacji i powolna śmierć. Tak można pokrótce opisać historię czujnika Kinect, który wydany pod koniec 2010 roku był jednym z ciekawszych urządzeń wejścia, jakie wprowadził na rynek Microsoft. Jego produkcja została ostatecznie zakończona w październiku ubiegłego roku, ale nie był to zupełny koniec. Wczoraj firma ogłosiła, że kończy też z produkcją adaptera dla konsoli Xbox One, co już definitywnie zamyka linię Kinect.
Adapter Kinect był niezbędny, by podłączyć czujnik do Xbox One S, Xbox One X lub PC z Windows. Zakończenie jego produkcji wydaje się oznaczać również koniec wsparcia dla Kinect na Xbox One. Sprawa wisiała w powietrzu już od 2016 roku, kiedy Microsoft wypuścił Xbox One S. Konsola była pozbawiona portu do bezpośredniego podłączenia czujnika Kinect. Urządzenie nadal można podłączyć do portu USB w komputerze PC, Xbox One S lub Xbox One X, ale tylko poprzez adapter Kinect. Niebawem będzie to dużo trudniejsze, bowiem adapter kupimy już tylko na rynku wtórnym. Microsoft oficjalnie potwierdził koniec produkcji.
"Po dokładnym rozważeniu postanowiliśmy zaprzestać produkcji Adaptera Xbox Kinect, by skupić się na wprowadzaniu nowych, bardziej oczekiwanych przez fanów akcesoriów do gier na Xbox One i Windows 10" - oznajmił rzecznik Microsoft, jednocześnie odmawiając komentarza odnośnie do możliwości przywrócenia adaptera np. pod inną formą. Dodał on jedynie, że adapter "nie będzie już dostępny".
W rzeczywistości adapter Kinect od miesięcy nie był już dostępny ani w Microsoft Store, ani w sklepach pokroju Amazon. Już samo to prowadziło do spekulacji, że firma kończy z jego produkcją. Ze względu na słabą dostępność adapter zaczął uzyskiwać wygórowane ceny na rynku wtórnym, wynoszące nawet siedmiokrotną wartość oryginalnego akcesorium. Na polskiej stronie Microsoft Store adapter wciąż widnieje, jednak opatrzony napisem "BRAK W MAGAZYNIE".