Historia chmurowych poczynań Microsoftu za naszą zachodnią granicą to m.in. dostosowana do niemieckiego rynku wersja Office 365 Germany, centra danych i wreszcie dostępność na nich Microsoft Azure. Na tym jednak nie koniec. Jak donosi „Reuters”, gigant z Redmond otwiera w Niemczech dwa nowe centra danych, a inwestycja opiewa na kwotę ponad 100 milionów euro. Wszystko to, by wyjść poza jurysdykcję USA?
Nowo powstałe centra danych Microsoftu to nie tylko rozwój infrastruktury chmurowej dla samego rozwoju, ale przede wszystkim odpowiedź na zapotrzebowanie klientów, którzy chcą mieć możliwość wyboru regionu, w którym ich dane będą fizycznie przechowywane. Znamy dobrze choćby próby pozyskania dostępu do danych na zagranicznych serwerach przez rząd USA. Microsoft toczy batalię sądową z rządem własnego kraju, który próbował skłonić firmę do wydania danych przechowywanych w Irlandii bez poszanowania lokalnego prawa. Twarde prawo ochrony danych w Europie czyni jednak takie próby daremnymi.
Microsoft zamierza więc w Niemczech jeszcze mocniej konkurować z takimi gigantami, jak Amazon i Google, a gra jest warta świeczki, bowiem rynek chmurowy wycenia się na 260 miliardów dolarów. Zdaniem agencji Niemcy wyróżniają się względnie restrykcyjnymi prawami chroniącymi prywatność, ale z drugiej strony zapotrzebowanie na usługi w chmurze w Niemczech nie jest specjalnie silne. Powodem tego są podobno wysokie ceny i brak elastyczności w zakresie przenoszenia danych. Microsoft bezpośrednio na temat nowej niemieckiej inwestycji jeszcze się nie wypowiada, ale rzecznik firmy podaje, że jest ona zadowolona ze swojej chmurowej oferty zarówno w Niemczech, jak i w ujęciu międzynarodowym.
"Wielu klientów, zwłaszcza tych z wyjątkowymi potrzebami w zakresie wrażliwych [danych], np. z sektora publicznego, preferuje naszą niemiecką ofertę chmurową. Dajemy klientom wybór" - kwituje rzecznik Microsoftu.
