W zeszłym tygodniu Notatnik zaliczył największą aktualizację od lat. Przeprojektowana aplikacja dostała odświeżony UI — zgodnie ze stylem wizualnym Windows 11, zawierający zaokrąglone rogi, efekt Mica, nowy wygląd menu, przeprojektowaną stronę ustawień i nie tylko. A jak to wygląda na tle klasycznej wersji z czasów Windows XP lub... jeszcze dawniejszych?
Różnica między Windowsem XP i Windowsem 11 jest wielopokoleniowa. Systemy wydane odpowiednio w 2001 i 2021 roku to niby całkiem inne światy (jeśli chodzi o wykończenie designu), ale z drugiej strony użytkownicy XP, którzy przez ten czas z jakichś powodów nie korzystali z systemów wydanych po drodze, powinni w Jedenastce szybko się odnaleźć. Dotyczy to nie tylko systemu, ale też Notatnika, Painta czy innych podstawowych aplikacji.
Przeskok generacyjny jest co prawda widoczny, ale znajome wrażenia od razu dają o sobie znać. Zobaczmy teraz, jak daleko zaszły zmiany. Poniżej parę zrzutów ekranu od użytkownika u/TheNoGoat, który otworzył obok siebie dwie wersje "Notepada" — z czasów XP i aktualną wersję z Windows 11.
Notatnik wyewoluował, jednak nie wychodząc poza ramy bardzo prostej aplikacji, jaką był 20 lat temu i wcześniej. Nie poszedł w stronę choćby tak bogatych edytorów tekstu, jak Notepad++. Już na pierwszy rzut oka widać, że to ten sam program, co dawniej, ale ze zmienioną wierzchnią warstwą. Co więcej, ten bazowy projekt Notatnika sięga znacznie dalej. Cofnijmy się więc do czasów Windows 1.0, czyli do 1985 roku! Mimo że system i aplikację w tej wersji wydano 36 lat przed Windows 11, to możliwe jest jednoczesne uruchomienie obu wersji programu dzięki OTVDM. Poniżej parę zrzutów ekranu od użytkownika u/Hubz-Gaming-And-More:
Tu widzimy już, jak bardzo wygląd systemu wyewoluował przez ostatnie 36 lat: od 16-bitowej powłoki graficznej, po współczesny Fluent Design. Rzeczy przestawały być kanciaste, toporne, mocno tekstowe i rażące w oczy wysokimi kontrastami już w Windows XP, ale w Windows 11 wygładzanie wszystkiego weszło na jeszcze wyższy poziom. Nie znaczy to oczywiście, że ludzie przed 20 czy 40 laty nie marzyli o tak wyglądających systemach. Wystarczy przegląd choćby starych filmów i wyobrażonych przez ich twórców interfejsów przyszłości. Tyle że zwyczajnie moc obliczeniowa komputerów z tamtych lat nie byłaby w stanie udźwignąć dzisiejszego "explorera" razem z jego Fluent Designem.