Microsoft uważa, że wyniki testu bezpieczeństwa wyszukiwarek AV-Test są niezgodne z rzeczywistością. Firma twierdzi, że autorzy raportu sprawdzali wyszukiwarkę Bing błędną metodą.
W połowie kwietnia niemiecki instytut zajmujący się badaniem bezpieczeństwa w sieci AV-Test opublikował wyniki testu kilku najpopularniejszych internetowych wyszukiwarek. Z raportu wynika, że ogólnie użytkownicy nie są narażeni na otwarcie niebezpiecznych odnośników, ale Bing w porównaniu do Google wypadł ponad pięć razy gorzej (1285 do 275 wyszukanych niebezpiecznych linków).
Microsoft, dbając o reputację swojego produktu, który próbuje rywalizować z Google, zajął się sprawą i przestudiował metodologię badania zastosowaną przez AV-Test. Microsoft twierdzi, że przeprowadzający badanie nie sprawdzali odnośników z poziomu interfejsu dostępnego dla użytkownika Bing.com, tylko z poziomu kodu źródłowego wyszukiwarki. AV-Test zajęło się badaniem API, nie samego Bing.com, przez co pominięty został system ostrzegawczy i eliminujący zagrożone strony internetowe. Bing.com po wykryciu niebezpiecznego odnośnika blokuje go i wyświetla wiadomość ostrzegawczą.
Firma twierdzi też, że te wiadomości ostrzegawcze w 94 procentach przypadków okazały się na tyle skuteczne, że użytkownik zdecydował się na wybranie innej strony. Oczywiście Microsoft dodaje przy tym, że wierzymy, iż nasze metody wykrywania niebezpiecznych witryn powodują, że wyszukiwarka Bing jest i będzie najbezpieczniejszym źródłem.
