Mimo wcześniejszych pomysłów Microsoftu, by zwykłego Painta zastąpić Paintem 3D, klasyczny Paint nigdzie się nie wybiera... Chyba że wyraźnie zechcą tego użytkownicy. W toku prac nad aktualizacją Windows 10 20H1 aplikacja trafiła na listę funkcji opcjonalnych, a to oznacza, że będzie można ją odinstalować i w razie potrzeby zainstalować ponownie. Wbrew niektórym przewidywaniom nie przesądza to wcale o tym, że Paint przestanie być dostarczany razem z Windows 10.
Funkcje opcjonalne to mniej sztandarowe albo przestarzałe składniki systemu, którymi zarządzamy nie poprzez Microsoft Store albo Panel sterowania, ale przez specjalną stronę w Ustawieniach > Aplikacje i funkcje > Zarządzaj funkcjami opcjonalnymi. Znajdują się tam takie programy, jak Internet Explorer 11 i Windows Media Player, ale też inne funkcjonalności, m.in. związane z rozpoznawaniem pisma czy zamianą tekstu na mowę. Zaliczenie klasycznego Painta w poczet funkcji "opcjonalnych" może umniejszać jego znaczeniu i pozwolić go odinstalować, ale jeszcze nie dowodzi, że przestanie być preinstalowany.
Zmianę tę zauważono w kompilacji 18956, ale to najwidoczniej tylko placeholder. Paint został przeniesiony na listę, jednak nie sposób go z tego miejsca odinstalować. Funkcjonalność ta zostanie włączona zapewne dopiero w następnych kompilacjach 20H1. Samo odinstalowanie Painta pozwoli zaoszczędzić aż 2,56 MB miejsca na dysku. Wow!
Microsoft planował wcześniej przenieść klasycznego Painta do Sklepu, jednak już pierwsze plotki na ten temat wywołały poruszenie (zwłaszcza wśród mniej technicznych użytkowników), przez co Microsoft z tego pomysłu zrezygnował. Gigant nie rezygnuje za to z planów powolnego deprecjonowania Painta, niemniej jednak będzie on nadal dostarczany z Windows, podobnie jak Internet Explorer i Windows Media Player - tyle że straci status aplikacji pierwszoplanowej.