Windows 10 i Windows 11 to systemy, które wraz z nowoczesną funkcjonalnością wyposażono w nowoczesny wygląd. A gdyby tak zachować funkcjonalność, ale ubrać ją w interfejs Windows XP? Okazuje się to możliwe. Dwóch użytkowników Reddita zaprezentowało swoje modyfikacje wizualne, dzięki którym ich systemy wyglądają jak żywcem wyjęte z 2001 roku.
Dostępne na pokładzie Windows 10 i Windows 11 opcje personalizacji nie pozwalają cofnąć się aż tak daleko. Co prawda nowoczesne efekty i animacje można wyłączyć, np. aby Windows 10 przypominał bardziej 8.1 lub nawet 7 (również w wersji bez efektów), ale XP? O tym można zapomnieć. Chyba że sięgniemy po zewnętrzne narzędzia do personalizacji. Wtedy efekty mogą być tak dobre, że na pierwszy rzut oka trudno zauważyć, że mamy do czynienia z systemem z 2015 czy 2021 roku.
Powyższy zrzut ekranu udostępnił użytkownik Reddita, u/BowzasaurusRex, który do swojej personalizacji Windows 11 wykorzystał programy zewnętrzne: WindowBlinds, Open-Shell i RetroBar. Jak pisze, te trzy programy współpracują ze sobą naprawdę dobrze. Gdyby nie okienko "Windows — informacje", naprawdę ciężko by uwierzyć, że nie jest to prawdziwy Windows XP.
Kolejną modyfikację — tym razem Dziesiątki — zaprezentował użytkownik u/r-CFB2. Wykorzystał on m.in. stare ikony aplikacji i elementów systemu, klasyczną wersję Winampa, skina "Windows Media Player 9 - Redux (v1.0)", suwak głośności "3VRX". Podstawowym typem oprogramowania do personalizacji jest tu WinClassic.
Zwykle na widok takich personalizacji padają pytania o to, jaki jest sens korzystania z Windows 11, skoro chcemy, żeby wyglądał jak XP. Odpowiedź jest prosta: dla funu, dla estetyki albo z nostalgii. Wszystko to można mieć, nie tracąc przy tym funkcjonalności i przede wszystkim bezpieczeństwa nowszych, wspieranych systemów.
