RS5, Redstone 5, 18H2, 1809, October 2018 Update... Wszystkich tych nazw używaliśmy dotąd zamiennie, aby określić zapowiedzianą na jesień aktualizację Windows 10. Użytkowników, których nieszczególnie interesuje historia wersji Dziesiątki, cała ta nomenklatura może przyprawiać o zawroty głowy. Microsoft jest tego świadom, dlatego upraszcza nazewnictwo. Przeciętnemu użytkownikowi nie są zwykle do szczęścia potrzebne numery kompilacji - wystarczy jasna i czytelna nazwa, wskazująca na rok i miesiąc aktualizacji. Taka nazwa już jest i Microsoft używa jej oficjalnie!
Nazwy wczesnych aktualizacji Windows 10 nawiązywały do miesiąca wydania (November Update) i/lub zawartości (Creators Update i Fall Creators Update), a także do roku wydania (Anniversary Update). Jeśli nie śledzimy tego na bieżąco, łatwo w tym chaosie się pogubić. Zamiast za każdym razem odnosić się do czegoś innego, Microsoft wprowadził porządek, nazywając bieżącą wersję wiosenną April 2018 Update, który swoją drogą mógł się nazywać Spring Creators Update, co było najbardziej prawdopodobne prawie do samego końca. Nazewnictwo się najwyraźniej przyjęło i będzie kontynuowane.
Z przyjemnością ogłaszam, że nasza następna aktualizacja funkcjonalna Windows będzie nosić nazwę Windows 10 October 2018 Update - powiedziała Roanne Sones, CVP w Microsoft. W aktualizacji tej wprowadzimy nowe funkcje i ulepszenia dla blisko 700 milionów urządzeń z Windows 10, które pomogą ludziom w najlepszy sposób wykorzystać ich czas. Kolejnymi szczegółami na temat aktualizacji podzielimy się w nadchodzących tygodniach.
October 2018 Update, jak wskazuje nazwa, trafić ma do użytkowników publicznego wydania Windows 10 w październiku, niemniej jednak finalna wersja (RTM) zostanie prawdopodobnie skompilowana i oddana do testów Insiderom jeszcze przed końcem września.