Głośny przed trzema laty temat przejęcia działu usług i urządzeń Nokii przez Microsoft powoli odchodzi w zapomnienie i, choć zdążyliśmy już swego czasu przewałkować go na wszelkie możliwe sposoby, nie zaszkodzi spojrzeć na całą sprawę ponownie. Swoimi przemyśleniami podzielił się nie byle kto, bo sam CEO Microsoft, Satya Nadella.
Windows Phone współcześnie rysuje się jako jeden z tych nieudanych eksperymentów, które Microsoft zmieniły w bardziej ostrożną firmę, przynajmniej w dziedzinie mobilnej. O przyczynach i skutkach tego niepowodzenia można sporo dyskutować (jeśli interesuje Was ten temat, zapraszamy do lektury Nie tak krótkiej historii Windows Phone), ale - jak mawia poeta - daremne żale, próżny trud... Dziś nie ulega już wątpliwości, że tendencja spadkowa rozpoczęła się od chwili przejęcia mobilnego działu Nokii przez Microsoft. Już wtedy krążyły pogłoski, że Satya Nadella, który należał wtedy do Senior Leadership Team pod kierownictwem Steve'a Ballmera, był przeciwny tej transakcji. Wydana w tym roku książka obecnego CEO potwierdza te podejrzenia. W swojej książce Hit Refresh Nadella pisze: "Deal z Nokią [był] bolesnym przykładem tej straty [w przestrzeni mobilnej]. Desperacko chcieliśmy nadrobić zaległości po tym, jak przegapiliśmy powstanie technologii mobilnej. Nokia spadła z mobilnego lidera rynkowego na trzecie miejsce".
Nadella przyznał, że firma miała nadzieję połączyć zespoły inżynieryjne i projektowe Nokii z zespołem rozwijającym oprogramowanie Microsoftu, by zbudować potężny, trzeci ekosystem. Nie był jednak pewien, czy trzeci ekosystem ma rację bytu: "Głosowałem na 'Nie'. Nie rozumiałem, dlaczego świat miałby potrzebować trzeciego ekosystemu dla telefonów, chyba że zmienilibyśmy zasady... Było już jednak za późno, aby odzyskać tereny, które straciliśmy. Goniliśmy cienie naszych konkurentów". Za spektakularną porażkę firmy z Redmond wini się zwykle Ballmera. Po dokonaniu transakcji Microsoft zlikwidował ponad 18 tysięcy zbędnych etatów i przeszedł poważną restrukturyzację. W tym okresie telefony Lumia zostały w zasadzie porzucone, a dalszy rozwój Windows 10 Mobile był już odtąd sprawą drugo- czy nawet trzeciorzędną.
Iskierkę nadziei wśród tych, którzy nadal wierzą w Windows Mobile, rozniecają pogłoski o enigmatycznym Surface Phone, nad którym Microsoft rzekomo pracuje. Jego istnienie nie zostało nigdy potwierdzone ani zaprzeczone, niemniej jednak Satya Nadella już w zeszłym roku zapowiadał, że firma powróci do świata mobilnego z zupełnie nową, rewolucyjną kategorią. Na razie kończy się jednak na samych obietnicach.