Instalowanie zewnętrznych antywirusów jest w Windows 10 praktycznie zbędne, chyba że czujemy taką wewnętrzną potrzebę. Mechanizmy bezpieczeństwa wbudowane w Dziesiątkę radzą sobie bardzo dobrze, a Windows Defender stał się świetną alternatywą dla innych antywirusów. Wymieniliśmy to jako jedną z największych zalet Windows 10 w naszym zestawieniu wad i zalet tego systemu.
Wszystko jednak wskazuje na to, że naszedł kres Windows Defendera i pora się z nim pożegnać, bo jego miejsce zajmie Microsoft Defender. No tak, oczywiście sama aplikacja nigdzie się nie wybiera, a Microsoft postanowił po prostu zmienić jej nazwę na nieco bardziej uniwersalną. Zmianę tę zauważono w Edytorze zasad grup w ostatnim Buildzie 20H1 o numerze 18941. Znajdziemy tam teraz foldery o nazwie "Microsoft Defender Antivirus" oraz "Microsoft Defender Exploit Guard"
Zmiana ta nie została jeszcze potwierdzona, a w dokumentach wsparcia nadal widnieje stara nazwa Windows Defender. Ma to jednak sporo sensu, bo przecież Defender jest też dostępny na macOS, gdzie nazywa się właśnie Microsoft Defender. Możliwe, że gigant postanowił ujednolicić nazewnictwo na wszystkich platformach.