W ostatnich dniach sporo piszemy o Windows 10X, a to dlatego, że wraz z jego zbliżającą się premierą dociera do nas coraz więcej materiałów. W tym artykule przyjrzymy się bliżej zawartości builda, jaki niedawno się ukazał. Jest to kompilacja 20279 (nie, to nie kandydat na RTM) wypuszczona przez Microsoft jako VHD (dysk wirtualny z systemem) do użycia w emulatorze. Choć to nie finalna wersja, to znajduje się w niej już większość interesujących rzeczy. Poniżej ich szybki przegląd.
Doświadczenie konfiguracji i wymagane konto Microsoft
Udostępniona wersja Windows 10X zawiera już doświadczenie pierwszej konfiguracji (OOBE). Różni się ono od tego w Windows 10 między innymi brakiem asystentki Cortana. Zamiast tego z pomocą przyjdą nam kolorowe ilustracje i ikony, które reprezentują kolejne kroki konfiguracji. W jej trakcie będziemy potrzebować połączenia z Internetem. Wymagane jest też zalogowanie na konto Microsoft. Windows 10X ma też nowy dźwięk startowy i ekran powitalny.
Wsparcie dla aplikacji i Microsoft Edge
Windows 10X w tej wersji nie wspiera jeszcze aplikacji Win32, ale za jakiś czas powinno się to zmienić... Miejmy nadzieję, bowiem premiera systemu/urządzeń bez tego wsparcia mogłaby mocno zaważyć na jego przyszłości. Wersja ta nie ma też trybu okienkowego do wyświetlania i przenoszenia okien aplikacji jak w zwykłym Windows 10. Wszystkie aplikacje wyświetlają się na dzielonym lub pełnym ekranie — jak dawniej aplikacje z Microsoft Store w Windows 8. System ma już ustawienia pozwalające włączyć "Wszystkie aplikacje" i opcje deweloperskie umożliwiające rozwijanie aplikacji Win32, ale pole zaznaczenia jest w tej wersji niedostępne.
Menu Start i Centrum akcji
Jeżeli już wcześniej testowaliście Windows 10X dla urządzeń z dwoma ekranami, wówczas nowe menu Start i Centrum akcji powinny wydać się Wam znajome. Różnice między ich wersjami dla dwóch i jednego ekranu nie są zbyt duże. Istnieje za to podobieństwo do launchera w ChromeOS. Tradycyjne kafelki odeszły w zapomnienie (co można było zaobserwować także w Windows 10) wraz z tradycyjną listą aplikacji i zastąpił ją widok rzędów ikon. Menu Start ma też wyszukiwarkę na górze, która pozwala wyszukiwać aplikacje, pliki i zawartość w sieci. Na samym dole znajdują się ostatnie pliki i aplikacje.
Centrum akcji także nie różni się za bardzo w wersjach dla dwóch i jednego ekranu. Co innego, gdy zestawić je z Centrum akcji w podstawowym Windows 10. Nowa jego odsłona wydaje się nowocześniejsza, bardziej mobilna niż desktopowa i z mocniejszymi wpływami Fluent Design/Sun Valley. Znajdziemy w nim opcje zasilania (których nie ma w menu Start), blokadę autoobracania, otwieranie klawiatury i inne ustawienia.
Warto też zwrócić uwagę na pasek zadań. Zarówno jego ikony, jak i wysuwane menu Start, znajdują się na środku, a nie — jak to do tej pory wyglądało domyślnie w Windows — po lewej stronie. Mamy też poczucie wysuwania się zawartości z paska zadań, co zostało osiągnięte poprzez nowe animacje.
Nowy Eksplorator plików
Już od wielu miesięcy było wiadome, że Windows 10X nie będzie używał klasycznego Eksploratora plików. Jego nowoczesna odmiana jest bardziej uproszczona, nastawiona na dotyk i przywodząca na myśl aplikację Pliki z iPada. Zauważymy też nową ikonografię takich akcji, jak otwieranie i kopiowanie plików czy zmiana widoku. Eksplorator kładzie też większy nacisk na chmurę i OneDrive — podobnie jak robi to ChromeOS w odniesieniu do Dysku Google. Co ciekawe, w Eksploratorze nie znajdziemy takich klasycznych lokalizacji, jak "Mój komputer", "Dokumenty" czy "Zdjęcia". Jedyne, co na razie zobaczymy, to nasz folder "Pobrane".
Dzielony ekran i animacje
Windows 10X ma sporo fajnych animacji tu i tam, a także tę samą funkcję asystenta przyciągania, co Windows 10. Otwarcie aplikacji sprawi, że ikona "podskoczy" na pasku zadań, a jego zminimalizowanie wywoła animację "potrzęsienia". Z kolei zamknięcie aplikacji spowoduje zaniknięcie ikony i jej wypadnięcie z paska zadań.
Jeśli chodzi o dzielony ekran, funkcjonuje on tak samo, jak w wersji dla dwóch ekranów, tyle ze wszystko odbywa się na jednym. Możemy przeciągać aplikację za pasek tytułowy do krawędzi ekranu, a Windows 10X zasugeruje inne aplikacje do otwarcia na drugiej połówce. Możemy też przywołać wszystkie aplikacje z Widoku zadań, aby przełączać się między nimi.
Trzeba przyznać, że Windows 10X prezentuje się całkiem estetycznie. Dopełnieniem powyższych animacji i opisów są ostatnie wglądy w nowe menu Start, animację ładowania, Ustawienia i doświadczenie OOBE, o których pisaliśmy wcześniej.