Czym jest tak właściwie 19H2? Wokół tego tematu narosło sporo teorii, plotek i potencjalnych wyjaśnień. Do tej pory dowiedzieliśmy się jedynie, że będzie to zaledwie uzupełnienie 19H1, czyli May 2019 Update. To jednak nadal nie jest bardzo precyzyjne określenie. W programie Windows Insider zachodzą teraz spore zmiany.
Wcześniej w ramach Fast Ring pojawiały się aktualizacje co tydzień, a w ramach Slow Ring - co miesiąc, ale wszystkie kompilacje pochodziły z tej samej gałęzi. Testowana była jedna wersja systemu, która miała być następna. Jeśli chcieliśmy wykonać przeskok do następnej wersji, to mogliśmy skorzystać z trybu Skip Ahead.
Teraz jednak zamieszanie jest tak duże, że nie bardzo wiadomo, który krąg wybrać. W Slow Ring udostępniana jest kompilacja 19H2 (zbliżająca się jesienna aktualizacja), a w ramach Fast Ring udostępniane są kompilacje 20H1 (wiosenna aktualizacja przyszłego roku). Żeby tego było mało, to Slow Ring został podzielony na dwie ścieżki, gdzie jedna z dwóch udostępnianych kompilacji ma wyłączone nowe funkcje.
Wczoraj pojawiły się nowe kompilacje dla 19H2 (18363.329) oraz May 2019 Update (18362.329), które zawierały te same poprawki:
- Rozwiązano problem polegający na tym, że na urządzeniach z funkcją LTE karty SIM niektórych operatorów nie działały poprawnie.
- Rozwiązano kilka problemów, powodujących uruchamianie sprawdzania błędów na niektórych urządzeniach.
Z tej okazji Microsoft wreszcie postanowił tę sprawę nieco wyklarować, co też uczynił Brandon LeBlanc, jeden z szefów programu Insider. Jak można zauważyć, podane powyżej numery wersji są bardzo podobne i mają ten sam numer rewizji. Niewielka grupa insiderów, znajdujących się w Release Preview (około 10%), otrzymała dodatkową paczkę odblokowującą nowe funkcje 19H2.
Krótko mówiąc - Majowa aktualizacja (19H1) posiada taką samą zawartość serwisową, co 19H2. Oznacza to, że dzielą ten sam pakiet aktualizacji zbiorczych. Tylko niewielka grupa testerów będzie miała możliwość sprawdzenia nowych funkcji 19H2. Nic takiego nie miało wcześniej miejsca, a Microsoft testuje w ten sposób nowe modele udostępniania aktualizacji. Te obecne najwidoczniej zawodzą, czego efektem była "październikowa afera".
