W październiku Panos Panay z Microsoft zrobił coś po raz pierwszy. Pokazał dwa produkty, które miały zostać wydane aż rok później. Tymi produktami były Surface Duo i Surface Neo. I choć nie minął jeszcze rok, już teraz wiadomo, że nie uda się dotrzymać terminu.
Microsoft zapowiedział w maju, że Windows 10X, który miał zadebiutować właśnie na Surface Neo, trafi najpierw na urządzenia z jednym ekranem, podczas gdy wsparcie dla dwóch ekranów będzie dopracowywane. Nie zmieniły się przy tym informacje na oficjalnej stronie Surface Neo, gdzie do tej pory widniała informacja o planowanych dostawach w okresie świątecznym tego roku.
Zmieniło się to dopiero dzisiaj. Cały opis — prócz ostatniego, kluczowego tu zdania — pozostał niezmieniony. Usunięty został natomiast dopisek Coming Holiday 2020. Aktualny opis produktu w wolnym tłumaczeniu brzmi:
Przełomowe, nowe, dwuekranowe urządzenie, które przedefiniowuje to, jak załatwiasz sprawy. Z dwoma ekranami 9", rewolucyjnym zawiasem 360º, dotykiem, piórem, klawiaturą i niesamowitymi, nowymi doświadczeniami Windows Surface Neo pozwala ci robić więcej — gdziekolwiek jesteś.
Niektórzy mogli spekulować, że Surface Neo ukaże się ze standardowym Windows 10, by później otrzymać wariant 10X, gdy będzie gotowy. I nie jest to wcale tak szalona idea, jako że tak planuje zrobić Lenovo przy swoim ThinkPad X1 Fold. Wygląda jednak na to, że Microsoft woli raczej przełożyć premierę Neo, niż wypuszczać go z systemem, który nie jest w stanie obsłużyć jego kluczowych możliwości.
Ostatnie plotki mówią, że wsparcie dla dwóch ekranów w Windows 10X nie nadejdzie szybciej niż przed 2022 rokiem. W tym czasie system może trafić na budżetowe urządzenia z jednym ekranem, podczas gdy urządzenia z dwoma ekranami — już nie od Microsoftu — będą musiały zadowolić się standardowym Windows 10.
