Duże firmy technologiczne od ponad roku mierzą się z wieloma wyzwaniami z powodu światowego pogorszenia koniunktury gospodarczej, co doprowadziło do zamrożenia zatrudnienia i zwolnień. Ostatnie przykłady to zwolnienie 18 tys. pracowników Amazona i podobne praktyki Tesli, Mety, HP, Salesforce i Twittera. Po zwolnieniu ponad tysiąca zatrudnionych w zeszłym roku Microsoft może ponownie dokonać cięcia etatów.
Masowe zwolnienia nie są dla Microsoftu pierwszyzną. Firma odprawiła w sumie około 18 tysięcy zatrudnionych w okolicach 2014 roku, co było głównie spowodowane duplikacją stanowisk, napływem 30 tysięcy pracowników Nokii i restrukturyzacją pod kierownictwem nowego CEO Satyi Nadelli. Najnowszy raport od Sky News sugeruje, że Microsoft może zwolnić dziś nawet 5% pracowników.
5% to niby niedużo, ale dla firmy wielkości Microsoftu oznacza to blisko 11 tysięcy osób. Ogólnie firma zatrudnia ponad 220 tysięcy pracowników. Podczas gdy poprzednia redukcja etatów objęła głównie działy Azure i Xbox, tym razem prawdopodobnie jej zakres będzie szerszy. Jeśli faktycznie do tego dojdzie, zmiana będzie najpewniej skomentowana przez Satyę Nadellę w kwartalnym raporcie finansowym, który Microsoft przedstawi w przyszłym tygodniu.
Gigant z Redmond podobnie jak inne firmy big tech został zmuszony do odpowiedzi na globalne spowolnienie gospodarcze i podobnie jak one zatrudnił dziesiątki tysięcy dodatkowych pracowników w trakcie pandemii (40 tys. osób w ciągu roku, co było jego rekordem).
Aktualizacja: Satya Nadella oficjalnie potwierdził, że Microsoft zwolni 10.000 pracowników (5%) do końca FY23 Q3 (3. kwartału roku fiskalnego 2023).