W toku dziejów Stany Zjednoczone wypracowały podejście, w którym własność intelektualna jest rzeczą niemal świętą — przynajmniej z prawnego punktu widzenia. W przypadku jej naruszenia kary mogą być naprawdę wysokie, ale najpierw trzeba to udowodnić, a to już rola kreatywnych (czasem aż za bardzo) prawników. Gdzieś na drugim biegunie funkcjonują Chiny, w których tradycja ochrony własności intelektualnej jest, no cóż, nieco bardziej liberalna... Zwłaszcza gdy chodzi o "zapożyczanie" lub "inspirowanie się" technologią i rozwiązaniami zza Oceanu.
FBI wraz z członkami rządu USA poprowadziło w zeszłym tygodniu konferencję dotyczącą kradzieży amerykańskich patentów i własności intelektualnej przez Chiny. Na blisko czterogodzinnej konferencji wypowiadali się wysoko postawieni oficerowie Federalnego Biura Śledczego (FBI) oraz Departamentu Sprawiedliwości (DOJ). Podstawowe wnioski są niepokojące:
Zagrożenie ze strony Chin jest realne, trwałe, dobrze zorkiestrowane, dobrze finansowane i w najbliższym czasie nigdzie się nie wybiera.
— John Demers, Assistant Attorney General, National Security
Dla mnie jest to największe długoterminowe zagrożenie dla informacji i własności intelektualnej naszego narodu oraz dla naszej żywotności gospodarczej.
— Christopher Wray, Director, FBI
Zdaniem szefa FBI sprawy z tym związane piętrzą się od 2018 roku, po tym jak DOJ rozpoczął kampanię China Initiative, która wzięła na celownik szpiegostwo ekonomiczne Chin. Wyjaśnia on, że FBI prowadzi ponad tysiąc dochodzeń związanych z kradzieżą amerykańskich technologii z niemal wszystkich przemysłów i sektorów.
Przykłady? Pod koniec zeszłego roku Crowdstrike opublikował raport o chińskim samolocie Comac C919, który składa się niemal wyłącznie z elementów skopiowanych od firm amerykańskich i europejskich. Uważa się, że jest on efektem wieloletniej kampanii hakerskiej, w ramach której wykradziono masę informacji technicznych. Trwa również śledztwo w sprawie Huawei i jego powiązań z rządem chińskim, dla którego rzekomo szpieguje na Zachodzie. Póki co nie udało się udowodnić, że Chiny rzeczywiście nakazują firmom wykradać technologie.