Windows 10 jest obecny na coraz większej liczbie urządzeń mobilnych - laptopach i tabletach. Oczywiste jest, że w segmencie mobilnym jednym z kluczowych elementów specyfikacji urządzenia jest czas pracy baterii. Doświadczeni użytkownicy wiedzą też, że producentom zdarza się naciągać ten parametr i rzeczywisty czas pracy akumulatora w mniejszym lub większym stopniu rożni się od obiecywanego. Każdy więc dba, aby podczas pracy bez zasilania sieciowego jak najmniej aplikacji zużywało energię.
Są sytuacje, w których doskonale wiemy, jakie uruchomione aplikacje zużywają najwięcej energii, ale zawsze może dojść do tego, że w systemie będzie uruchomiony proces lub inna aplikacja, która będzie zaburzać nasze obliczenia wykorzystania baterii i ta wyczerpie się znacznie szybciej, niż przewidywaliśmy. Do tej pory nie było możliwości sprawdzenia, który otwarty program lub który proces systemowy odpowiada za zwiększone zużycie energii, ale wraz z October 2018 Update ulegnie to zmianie.
Październikowa aktualizacja Windows 10 wprowadzi do Menedżera zadań dodatkową kategorię, która będzie opisywać, ile pojemności baterii zużywa dany proces i jaki jest trend. Domyślnie nowe kolumny będą ukryte, ale każdy użytkownik będzie mógł dodać je do głównego widoku Menedżera zadań. Dane o aktualnym i postępowym zużyciu energii przedstawiane będą w sposób jakościowy (bardzo niskie, niskie, umiarkowane, duże itd.), a nie ilościowy, np. za pomocą procentów. Szkoda, bo dane liczbowe są bardziej przydatne, ale dobrze, że dostępna będzie jakakolwiek informacja o zużyciu energii.
Z October 2018 Update mogą już korzystać użytkownicy programu Windows Insider, a pozostali powinni spodziewać się aktualizacji w ciągu najbliższych kilku tygodni.