Choć mówiło się o tym od wielu miesięcy, dopiero teraz zostało to potwierdzone: Windows 10 będzie ostatnią wersją Windows w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Na czym to ma polegać? Microsoft zamierza porzucić cykl wydawania głównych wersji Windows - jak XP, Vista, 7, 8 itd. - by skupić się na dostarczaniu aktualizacji dla jednego, finalnego systemu.
Microsoft postanowił zakończyć tradycyjny cykl wydawniczy Windows przede wszystkim z uwagi na szybką ewolucję świata mobilnego, która wymaga częstych aktualizacji. Firma postanowiła więc skupić się na Windows 10, który stanie się bazą dla wszystkich urządzeń - tabletów, komputerów osobistych czy smartfonów - jednocześnie nieustannie otrzymując aktualizacje i nowe funkcjonalności, czyniące z niego poważneo konkurenta na scenie technologicznej.
Pierwszą dużą aktualizacją Windows 10 będzie Redstone, który ukaże się w 2016 r. Skala zjawiska będzie najprawdopodobniej przypominać aktualizację Windows 8.1 lub - jak niektórzy sugerują - Windows 11 czy nawet 12. Tymczasem niezależne źródła donoszą, że będzie to nadal ten sam Windows 10.
Pozostaje oczywiście pytanie, jak długo można utrzymywać taki stan rzeczy? Microsoft prognozuje możliwy rozwój technologii na najbliższe lata, niemniej jednak wydaje się, że dopiero rozpoczynająca się era Windows 10 także się kiedyś zakończy. Co będzie dalej? Tego niestety nie wiemy... A wy, drodzy Czytelnicy, jak sądzicie? Czy cykl aktualizacji jednego systemu może przetrwać próbę czasu?