PCWorld.com sugeruje, iż obawy Microsoftu dotyczące Linuksa nasilają się. Powodem ma być stale rosnąca popularność netbooków – małych, lekkich i tanich komputerów przenośnych, przeznaczonych głównie do przeglądania Internetu oraz niewielkich prac. Przewiduje się, że w najbliższych latach zainteresowanie tymi komputerami kolosalnie wzrośnie. 30 procent netbooków już teraz korzysta z systemu Linux, gdzie oprócz Windows nie ma również pakietu Office. Firma z Redmond niepokoi się, że jeśli użytkownicy wybiorą Linux dla swojego netbooka i polubią go, będą chcieli również zmienić system operacyjny swojego komputera desktopowego. Analityk Dickie Chang zajmujący się tym zagadnieniem powiedział: „Jest to realne zagrożenie dla firmy Microsoft. Daje użytkownikom możliwość zobaczenia i spróbowania czegoś nowego, pokazując im, że istnieje alternatywa". Wydaje się, że Microsoft zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i projektuje swój najnowszy system operacyjny – Windows 7 (w przeciwieństwie do Visty) zdolnym do komfortowej pracy na netbookach. Warto wspomnieć, że Steven Sinofsky nadzorujący pracę nad Windows 7 zaprezentował na tegorocznej konferencji Professional Developers Conference nowy system na swoim netbooku Lenovo S10 i stwierdził, że OS zabiera mniej niż pół zainstalowanej w komputerze pamięci o całkowitym rozmiarze 1 GB. Ponadto po wprowadzaniu Windows 7 z pewnością nie obejdzie się bez „stosownego” marketingu, dzięki czemu netbook i Windows 7 będą przedstawiane jako idealne połączenie.
Przewiduje się, że do premiery Windows 7 pozycja Linuksa jeśli chodzi o segment netbooków wzrośnie. Potem należy jednak spodziewać się nieuniknionej recesji.