Xbox Series S to tańszy (o 40%) i mniejszy (o 60%) brat-bliźniak Xbox Series X, obecnie najpotężniejszej konsoli do gier, która trafi na rynek w listopadzie. Obie konsole reprezentują wprawdzie to, co przez najbliższe kilka lat będziemy nazywać gamingiem nowej generacji, jednak w oczywisty sposób wariant S będzie słabszy od napompowanego sterydami modelu X. Oprócz mniejszych gabarytów i ceny jego użytkownicy odczują za to jeszcze jedną korzyść — mniejszy rozmiar instalacji.
Xbox Series S jako budżetowa konsola pozbawiona napędu oferuje jedynie 512 GB pamięci SSD (w porównaniu do 1 TB i obecności napędu w Xbox Series X). Mając na uwadze, że dzisiejsze gry potrafią ważyć dużo, a korzystając z większych zasobów obliczeniowych, będą ważyć jeszcze więcej, można się obawiać, że na Series S w zasadzie nie będziemy mogli trzymać jednocześnie zbyt wielu gier. Jak właściwie upchać na tych 512 gigabajtach całą swoją bibliotekę, a przynajmniej najczęściej odpalane tytuły? Cóż, nie ma co martwić się na zapas, zwłaszcza że gry na Series S będą zajmować mniej.
Jak poinformował Jason Ronald, Director of Program Management w Xbox, rozmiary instalacji na Xbox Series S będą znacznie mniejsze niż na PlayStation 5 albo Xbox Series X. Jest to możliwe dzięki temu, że wersje gier zoptymalizowane na tę konsolę będą posiadać tekstury o zmniejszonej rozdzielczości. W odróżnieniu od Series X, gdzie rozdzielczość gier to natywne 4K, wariant S renderuje gry w 1440p i może je jedynie skalować do 4K. Co za tym idzie, tekstury będą niższej jakości.
Celując z wydajnością w 60 fps przy 1440p, nasze oczekiwania są takie, że deweloperzy nie będą dostarczali minimap na najwyższym poziomie na Xbox Series S, co zmniejszy rozmiar gier. Ostatecznie kontrola leży w rękach deweloperów. Już od jakiegoś czasu mamy tę technologię, która pozwala deweloperom inteligentnie wybierać, które assety mają się zainstalować na urządzeniu, na którym są uruchamiane. Elastyczność jest więc w rękach deweloperów, którzy powinni się upewnić, że odpowiednie assety są tutaj.
— Jason Ronald, Director of Program Management w Xbox
Powinniśmy oczekiwać, że większość deweloperów weźmie to pod uwagę i nie będzie pakować tekstur w jakości, której dana konsola i tak nie będzie w stanie wyrenderować. Niestety, wszystko to nie oznacza, że gry będą ważyły mniej z automatu. Jeśli wydawca nie poczyni rozróżnienia na modele S i X, nie zauważymy żadnej różnicy.
