Wczoraj w ramach Patch Tuesday ukazały się standardowe aktualizacje dla Windows 10, 7, 8.1 i Server. Jak się okazało, nieznane wcześniej Microsoftowi problemy wystąpiły po ich zainstalowaniu nie tylko w Siódemce, ale i w Dziesiątce. Dokładniej rzecz biorąc, chodzi o April 2018 Update, czyli nadal najczęściej używaną wersję. Trudno w jednym zdaniu streścić, czego one dotyczą. Spektrum przypadłości zdaje się mocno rozległe.
Felerną aktualizacją (nie pierwszą z resztą w historii Windows 10) okazała się KB4480966, zmieniająca numer wersji na 17134.523. Ani jej zawartość, ani też znane problemy właściwie nie różniły się od pozostałych aktualizacji. W praktyce okazało się, że instalacja wywołuje różnego typu błędy na różnych maszynach. I tak użytkownicy zgłaszają:
- brak sterowników na liście w Menedżerze zadań,
- problemy z Edge, który (w przeciwieństwie do IE) nie jest w stanie wejść na stronę admina routera,
- problemy z Windows Hello, które Windows uważa za "niedostępne",
- utkwienie na ekranie logowania,
- BSOD.
To tylko niektóre przypadłości, o których raportują użytkownicy. Jak widać, problemy są mocno zróżnicowane i na pierwszy rzut oka nie sposób znaleźć ich wspólnego mianownika. Wiadomo tyle, że zaczęły się zaraz po zainstalowaniu KB4480966. Microsoft na razie nie odniósł się do tych zgłoszeń.
Sfrustrowani użytkownicy tłumaczą, że najlepiej wstrzymać się z aktualizacją. A co my o tym sądzimy? Raczej odradzalibyśmy wstrzymywania się z tą aktualizacją, ponieważ zawiera ona ważne aktualizacje zabezpieczeń, bez których nasz komputer będzie bardziej narażony na atak exploitem, a problemy dotykają niewielkiego odsetka użytkowników. Na naszych redakcyjnych komputerach po zainstalowaniu KB4480966 nie wystąpiły żadne problemy.
