Jak już dziś wcześniej pisaliśmy, Microsoft Edge zmienił logo, ale jest to nie tylko zmiana kosmetyczna. Z nowym wizerunkiem wiążą się także ulepszenia samej przeglądarki. Nowa wersja działa jeszcze szybciej i w ciągu minuty obsługuje 55,6 przebiegów renderowania testowej strony (z 27,1 w wersji poprzedniej). Microsoft wyjaśnia również, że nowy Edge jest dostępny dla wszystkich urządzeń w naszej organizacji — z iOS, Androidem, Windows 10 i Windows 7 — a także jest dostarczany niezależnie od systemu operacyjnego.
Jako że Edge opiera się na silniku Chromium, jest on teraz bardziej kompatybilny z Google Chrome, również pod względem wyników w testach. W benchmarku HTML5test obie przeglądarki osiągają taki sam wynik: 535 punktów na 555 możliwych.
Microsoft prezentuje także stronę nowej karty, która w Edge jest unikalna dla każdego użytkownika. Opiera się ona na Microsoft Graph. Jak nietrudno się domyślić, Edge sięga tu po dostępne dla nas dane z Microsoft 365, takie jak ostatnie, przypięte bądź udostępnione nam pliki w Office 365. Edge pozwala również właściwie porzucić Internet Explorera jako dodatkową przeglądarkę, gdyż uruchamia starsze, kompatybilne z nim strony na własnych kartach w trybie IE.
Nowy Edge posiada wbudowaną ochronę przed elementami śledzącymi na stronach. Liczbę zablokowanych trackerów możemy na bieżąco śledzić, klikając ikonę na pasku adresu, zaś sposób blokowania wybierzemy w Ustawieniach przeglądarki. Mamy tu trzy opcje: podstawową, wyważoną i restrykcyjną. Edge zapewnia też większą prywatność. Kiedy szukamy czegoś w Bing, będąc w oknie InPrivate, frazy te nie trafiają na serwer i pozostają na naszym urządzeniu.
W temacie nowego Edge nie mogło zabraknąć też Kolekcji. Zamiast tworzyć foldery, zakładki, wysyłać maile czy organizować zawartość ze stron na różne, skomplikowane sposoby, możemy po prostu przeciągać ją do panelu Kolekcji i z tego miejsca wyeksportować choćby do Excela. Na dzisiejszym demo widzimy, jak odbywa się to praktycznie za jednym kliknięciem. Do tabeli trafiają nazwy produktów, ich ceny, adresy stron i inne dane.
Wartym odnotowania punktem jest również połączenie Microsoft Search z Bing. Dzięki temu w głównej wyszukiwarce możemy też szukać zawartości dostępnej w naszym firmowym intranecie. Jak widzimy na zrzucie ekranu, pod wynikami z Internetu dostępne są wyniki z naszej organizacji. Co więcej, w polu wyszukiwarki możemy też zadawać pytania, np. "Czy mogę zabrać swojego psa do pracy?". Jeśli w zasobach naszej organizacji istnieje taka odpowiedź, otrzymamy ją bezpośrednio na stronie wyszukiwania.
W tym samym widżecie na stronie Bing otrzymujemy też podgląd innych danych, np. raportów Power BI czy danych kontaktowych osób z naszej organizacji wraz z ich kalendarzem, grupami, wspólnymi plikami czy nawet mapką biura. W rzeczywistości prezentowana w Bing zawartość może już pochodzić z kilkudziesięciu źródeł — listę łączników zobaczycie na screenie poniżej.
Na koniec dostajemy jeszcze zapowiedź ogólnej dostępności nowego Microsoft Edge. Premiera nastąpić ma 15 stycznia 2020 roku. Wersja RC jest już natomiast dostępna w kanale Beta.