Taka koncepcja ma sporo korzyści - zarówno dla producenta, jak i klienta. Ci pierwsi cieszą, że ruch ten pozwoli uciszyć falę zarzutów w ich kierunku, oskarżając Microsoft o monopol i integrowanie dodatkowych programów w system operacyjny. Klienci natomiast będą mieli ułatwione zadanie, jeśli chodzi o aktualizacje; ta w przypadku usług jest prostsza niż w przypadku oprogramowania. Na jeszcze jedną zaletę takiego rozwiązania zwrócił uwagę Brian Hall, Windows Live General Manager, uświadamiając, że okrojenie systemu o te programy pozwoli szybciej wydać nowy system. Co więcej, zniwelowany będzie problem oferowania i wsparcia dla dwóch serii programów, które spełniają tę samą funkcję i oferują podobne funkcjonalności.
Usługi Windows Live będą oferowane jako dodatkowe usługi, o których można się dowiedzieć i wypróbować je za darmo, korzystając z linków pojawiających się po zainstalowaniu Windows 7.