Qualcomm Snapdragon 850, produkowany na wyłączność dla urządzeń z Windows 10, jest tak naprawdę wariantem Snapdragona 845, ale działa z wyższą częstotliwością i został zaprojektowany z myślą o łatwiejszym pozbywaniu się ciepła generowanego podczas pracy laptopa. Producent zapowiadał, że jego wydajność względem modelu 835 wzrasta o 30%, zaś o 20% rośnie żywotność baterii. Na ile te zapewnienia okazały się prawdą?
Wczesne testy pokazały, że osiągi nadchodzącego SoC zostały zawyżone, jednak Qualcomm twierdzi, że zdoła to poprawić w finalnej wersji produktu. Na chwilę obecną Snapdragon 850 nie spełnia obietnicy o 30% wyższej wydajności względem modelu 835. Geekbench odnotował urządzenie LENOVO 81JL z nowym SoC na pokładzie. Ocena w benchmarku dla pojedynczego rdzenia wyniosła 2263, a dla wielu rdzeni - 6947. Osiągi same w sobie nie są wcale złe, ale w porównaniu z 835 szału nie ma. Oceny wzrosły bowiem tylko o 23% i 7,3% w porównaniu do ASUS NovaGo ze Snapdragonem 835.
Jeśli to wszystko, co potrafi wyciągnąć nowy Snapdragon, to Microsoft i Qualcomm powinni zacząć się martwić. Always Connected PCs z pełnym Windows 10 na ARM potrzebują jednak czegoś więcej niż tylko trochę podkręconego Snapdragona 835, który - bądź co bądź - jest układem typowo smartfonowym.
Nieco ponad 15% skoku wydajności (uśredniając powyższe wyniki) ma się nijak do obiecanych 30%. Optymistycznie można założyć, że do benchmarka wpuszczono model prototypowy, a Qualcomm rzeczywiście dopracuje swój finalny produkt. W przeciwnym razie Windows 10 na ARM może okazać się niewypałem, który prócz szybkiego i stałego dostępu do internetu nie zaoferuje użytkownikom zbyt wiele.