Owen podczas swojej wypowiedzi tłumaczy, że on sam, podobnie jak miliony użytkowników na całym świecie korzysta na co dzień z edytora tekstu - Microsoft Word. Dodaje także, iż rozprawa w jego własnym mniemaniu nie miała na celu wycofania ze sprzedaży pakietu Office (ani jego poszczególnych komponentów), czy przyniesienia strat Microsoftowi, a jedynie usunięcie funkcji naruszających patent na pliki XML, który należy do i4i.
Microsoft postawiony został teraz w niedogodnej sytuacji, gdyż wycofanie chronionych patentem mechanizmów dotyczy aplikacji w wersji 2003, 2007 oraz 2010 i wiązać to się może z nie lada problemem. Obecnie pozostaje czekać na decyzję Microsoftu - albo jak zapowiadał odwoła się od decyzji sądu albo zapłaci kanadyjskiej firmie za wykorzystanie jej patentu.