Elon Musk zaciekle rywalizuje z OpenAI i próbuje ingerować w jego strategię. Nie przeszkadza mu to jednak docenić działań Microsoftu na tym polu. Kontrowersyjny miliarder, właściciel xAI, Tesli i wielu innych przedsiębiorstw, a od niedawna także doradca Donalda Trumpa, pochlebnie skomentował niedawnego tweeta Satyi Nadelli.
Satya Nadella udostępnił wczoraj na portalu X wideo, które opowiada, jak sztuczna inteligencja jest używana, by pomóc farmerom z Indii zwiększyć plony i wprowadzić bardziej zrównoważone praktyki. Fantastyczny przykład wpływu AI na rolnictwo - napisał CEO Microsoft. Na filmie widzimy, jak drobni rolnicy z indyjskiej kooperatywy mogą korzystać z nowych technologii, aby zwiększyć wydajność plonów, zmniejszyć użycie chemikaliów, zoptymalizować zużycie wody i nie tylko.
Omawiana technologia łączy sztuczną inteligencję, sensory, dane geoprzestrzenne oraz dane czasoprzestrzenne z dronów, satelit i gleby. Wszystko to łączy się w czasie rzeczywistym, jest przetwarzane przez AI i wraca do farmerów w postaci wiedzy. Rolnicy mogą zadawać agentowi AI pytania w swoim własnym języku i uzyskiwać praktyczne wskazówki na ekranie smartfona. Fenomenalnie jest to widzieć - mówi Nadella.
AI will improve everything https://t.co/KqBvDC9ljl
— Elon Musk (@elonmusk) February 24, 2025
Co na to wszystko Elon Musk? Przedsiębiorca wielokrotnie krytykował działania Microsoftu i jego relacje z OpenAI, ale najwidoczniej nie ma zastrzeżeń co do praktycznych zastosowań ich sztucznej inteligencji. W odpowiedzi na tweeta Nadelli pisze:
AI ulepszy wszystko.
AI will improve everything to świetny slogan, który podsumowuje to, jak na sztuczną inteligencję zapatrują się liderzy big tech. Z drugiej strony postawa Muska sprawia wrażenie ambiwalentnej. Co prawda chwali on egalitarne działania Microsoftu i uważa, że misją OpenAI powinno być służenie ludzkości, ale jego ostatnie działania na arenie politycznej zdają się temu przeczyć. Sztuczna inteligencja jest wyjątkowym polem, którego optyka każe nam zastanowić się nad relacjami drobnych rolników i megakorporacji, a także odpowiedzieć sobie na pytanie - ratować Ziemię czy lecieć na Marsa?