Apple zasłynęło jako producent zarówno sprzętu, jak i dedykowanego mu oprogramowania. Takie połączenie być może minimalizuje problemy z kompatybilnością, ale czy gwarantuje pełną harmonię? Okazuje się, że niekoniecznie, gdy na scenę wchodzi Windows 10, z założenia obsługujący wiele urządzeń...
Do takich wniosków doszedł Alex King, student informatyki z Tufts University w Medford/Somerville. W testach Windows 10: Insider Preview miał osiągnąć na MacBooku wyższą wydajność niż dedykowany mu OS X. Problemy z płynnością miały zacząć się dopiero po uruchomieniu mocno zasobożernych procesów. "Jest szybki. Jest gładki. Renderuje w 60 FPS-ach, chyba że uruchomicie na nim sporo rzeczy. Pod względem wydajności jest znacznie lepszy od OS X, co skłoniło mnie do wniosku, że Apple naprawdę powinien odnowić sposób, w jaki robi animacje. Nawet gdy wyłączam przezroczystość w OS X, Mission Control nie działa perfekcyjnie gładko. Z kolei nawet po dodaniu przezroczystości Aero Glass wszystko szło gładko" - komentuje Alex King.
Student uruchomił Windows 10 przy użyciu narzędzia Apple Boot Camp. Mimo to bateria laptopa nie została znacząco nadwyrężona. Można to tłumaczyć efektywniejszym sposobom gospodarowania energią, wprowadzonym do ostatnich buildów Windows 10. "Poziom baterii wydaje się bardzo dobry odkąd go [Windows 10] używam. Nie wyczerpałem baterii całkowicie, choć zamierzałem przekroczyć 9 godzin użytkowania przy jasności ekranu rządu 40%. Poziom baterii Maca jest niespotykanie mocny pod kontrolą Windows, ale nie widać tu ogromnej różnicy, co jest w porządku" - dodaje King.
Dane, które opublikował student, nie są zbyt twarde (nie licząc podanych klatek na sekundę), dlatego trudno tu o szczegółowe porównanie. Z drugiej strony zagadnienie wydaje się ciekawe i być może wkrótce poznamy surowe dane z testów benchmarkami. Tak czy inaczej przytoczona relacja mówi wiele o samym doświadczeniu użytkownika, które z zasady jest subiektywne.