Fani elektroniki co roku śledzą promocje na Black Friday, a swoją ofertę na ten szczególny dzień przygotował także Microsoft. Okazuje się, że wyszło mu to na dobre. Żyjemy w ciekawych czasach - tak jak jeden nieprzychylny tweet może kosztować korporację miliardy dolarów (vide Snapchat), tak dobrze przemyślana, jednodniowa promocja może ją wynieść na szczyt. A na szczyt kapitalizacji giełdowej trafił właśnie Microsoft, wyprzedzając swoich największych rywali. Pytanie, jak długo na nim pozostanie.
Wartość giełdowa firmy z Redmond (iloczyn aktualnego kursu akcji i liczby akcji spółki w obrocie giełdowym, stanowiący o kapitale przedsiębiorstwa) wynosi na dzień dzisiejszy 752,98 mld dolarów, czyli najwięcej w swojej branży. Dla porównania: kapitalizacja Apple wynosi dzisiaj 749,75 mld, Google - 751,88 mld, a Amazonu - 741,90 mld. Warto przypomnieć, że Amazon i Apple przez pewien czas były warte więcej niż 1 bilion dolarów, ale ich wartość spadła, przez co przez pewien czas Microsoft był drugą najwięcej wartą firmą z Doliny Krzemowej. Dziś - jeśli patrzeć na kapitalizację - jest pierwszą, ale stan ten nie musi trwać długo.
Gigantowi z Redmond wielu analityków wróżyło już nieodległe wejście do klubu bilionerów, ale nie wszyscy inwestorzy w niego wierzyli. Byli oni raczej skłonni inwestować w tzw. FANG (Facebook, Apple, Netflix i Google), czyli grupę, z której Microsoft był przez długi czas wykluczony. Podczas gdy ich wzrost przestał być już tak gwałtowny, a w ostatnim kwartale zaczęły nawet odnotowywać straty (a Microsoft zyski), inwestorzy musieli zrewidować swoje poglądy. Na niekorzyść Facebooka wpłynął też skandal związany z kradzieżą danych. Microsoft z kolei starał się na tych aferach wybić, udowadniając, że troska o prywatne dane jego klientów jest dla niego rzeczą wręcz świętą. Microsoft tym i wieloma innymi działaniami zyskał wiele w oczach inwestorów.
Na podium najwięcej wartych firm z Doliny Krzemowej trwają nieustanne przepychanki i trudno tam zagrzać miejsce na dłuższy czas. W okresie tak krótkim, jak jeden kwartał, można bez trudu wylecieć z klubu bilionerów, a także wyprzedzić kilku rywali.