Komputery poleasingowe oraz laptopy cieszą się coraz większym zainteresowaniem na naszym rynku. Spowodowane jest to wieloma czynnikami, a z głównych należy wymienić bardzo dobre parametry za niewielką cenę, wykonanie i przede wszystkim legalny system w cenie. Ten ostatni to temat niniejszego artykułu, gdyż jak zawsze wśród nas są legalni sprzedawcy, jak i tacy, którzy łamią prawo. Jak więc sprawdzić, czy sprzęt poleasingowy ma legalny system?
Najpierw kilka faktów. Sprzęt poleasingowy pochodzi z zagranicy. Tak jest w 99% przypadków i łatwo sprawdzić, gdzie urządzenie było używane, wpisując numer seryjny komputera/laptopa. To bardzo ważna kwestia, gdyż jak pewnie się domyślacie, za granicą język polski nie jest urzędowy. Jeśli więc sprzęt jest sprowadzony z Niemiec, Francji czy innego kraju, to bankowo używano tam języka ojczystego. Oznacza to, że klucz COA znajdujący się na obudowie został przypisany do tej wersji językowej i nie wolno tego zmienić. Każda zmiana bez pakietu MUI nie jest prawnie dozwolona.
Oczywiście słyszałem o wyrokach wydanych w Unii Europejskiej, które prosto mówią, że można odsprzedawać licencje czy też tego typu oprogramowanie. Tak, można, ale w wersji językowej pierwotnej. Wyrok trybunału nie wspomina nic o zmianie języka. Dodatkowo nawet jeśli system się aktywuje, to za jakiś czas Microsoft może go wyrzucić z bazy i będziemy mieli problem. Warto również wspomnieć, że według prawa w przypadku kontroli, to nie sprzedawca odpowiada za system, a właściciel. Oznacza to, że to kupujący ma wiedzieć, czy posiada legalny system i to on za niego odpowiada. Wszystkie więc konsekwencje prawne spadają na nas, a nie na sprzedawcę.
Dlatego też, aby mieć w pełni legalny system na terenie naszego kraju i w języku polskim, Microsoft wprowadził Windows Refurbished. To coś w rodzaju odświeżenia licencji. Sklep, posiadający takie uprawnienia, nakleja nową nakleję na starą, a na niej znajduje się nowy klucz. Na górze z kolei znajduje się informacja Windows 10 Refurb. Dodatkowo dokument sprzedaży w postaci faktury lub paragonu posiada wpis Windows MAR - Microsoft Authorized Refurbisher. System jest oczywiście zainstalowany na dysku twardym, a jeśli chcemy go przeinstalować to po prostu tworzymy nośnik za pomocą oficjalnego narzędzia dostępnego na stronie Microsoft.
Aby szybko rozpoznać, czy kupujemy sprzęt z legalnego źródła nie musimy nawet pytać sprzedawcy. Wystarczy zobaczyć, czy naklejka pod spodem jest Windows 7/8/8.1 czy Windows 10. Obecnie bowiem w programie Refurbished nie ma już innego systemu niż Windows 10. Pozostałe Windowsy zostały bowiem z rynku wycofane, a sama zaś wersja oznaczona cyfrą 7 nie będzie miała wsparcia od stycznia 2020 roku. Jeśli więc widzimy, że sprzedawca sprzedaje nam laptopa z wyżej wymienionymi licencjami COA to już pierwsze światło, że coś jest nie tak.
Czasami zdarza się również, że naklejka COA jest na wspomniane Windowsy, ale zainstalowany i aktywowany jest Windows 10. To oznacza, że sprzedawca wykonał kolejny nielegalny krok, gdyż od dawna nie można już legalnie przejść ze starszego Windowsa na Windowsa 10. Przypomnijmy, że taki darmowy upgrade był możliwy tylko przez rok od pojawienia się „Dziesiątki” na rynku. Nieuczciwi sprzedawcy obchodzą to jednak, ale poszkodowani będziemy my – klienci.
Oczywiście warunkiem bycia oryginalnym są pieniądze. Dlatego też Microsoft przygotował licencje Refurbished naprawdę w atrakcyjnej cenie. Dzięki temu za Windowsa 10 Home płaci się około 60 zł brutto, a za wersję PRO - około 120 zł brutto. Ceny są przyjemne. Licencji oczywiście nie można kupić oddzielnie, jednakże nie podraża to znacznie sprzętu poleasingowego i dzięki temu można nabyć sprzęt najwyższej klasy, jaką jest klasa biznes z legalnym system w przystępnej cenie.
Na zakończenie warto dodać, że nie każdy sklep może oferować tego typu licencje. Microsoft jest bardzo rygorystyczny i pewnie dlatego nie wszyscy mogą dołączyć do programu. Firma sprzedająca sprzęt poleasingowy jest gruntownie przez MS sprawdzana i dopiero wtedy ma możliwość rozpowszechniania takich licencji. Sam program Microsoft Authorized Refurbisher również nie jest najnowszy, gdyż został wprowadzony już w 2009 roku. Niestety wiele firm o tym nie informuje, gdyż nie posiada odpowiednich licencji i po prostu straciłoby klientów. Warto więc o tym, co jakiś czas, przypominać.
Artykuł powstał przy współpracy z firmą Amso S.C