Korea Północna, gdy nie straszy wojną nuklearną, chętnie daje w kość USA i jego sojusznikom na polu wojny cybernetycznej. Jak wynika z ostatniego raportu Białego Domu, seria ataków północnokoreańskich hakerów została powstrzymana z pomocą Microsoftu i Facebooka. Amerykanie oskarżają Pjongjang m.in. o słynny atak Wannacry wymierzony przeciwko szpitalom, bankom i innym organizacjom, a także ustawiczne prowadzenie ataków.
Najgłośniejszy atak tego roku, a być może nawet i dekady, Biały Dom oficjalnie przypisuje Korei Północnej, nawet pomimo pogłosek o narodzinach złośliwego oprogramowania na własnym podwórku - w NSA. "Atak był szeroko rozprzestrzeniony i kosztował [ofiary] miliardy dolarów, a Korea Północna jest za niego bezpośrednio odpowiedzialna. Działania Korei Północnej od ponad dekady były szczególnie szkodliwe, a jej złośliwe zachowania stają się coraz bardziej szokujące. WannaCry był niezaprzeczalnie lekkomyślny" - napisał Tom Bossert, doradca ds. bezpieczeństwa w Białym Domu. Jak podaje CNN, "USA posiada dowody w tej sprawie, a Wielka Brytania i Microsoft doszli do takich samych wniosków w ich własnych analizach ataku, który w maju stał się plagą na komputerach osobistych", z kolei Bossert dodaje, że Microsoft także w zeszłym tygodniu przyczynił się do przeszkodzenia koreańskim hakerom.
Administracja USA jest przekonana, że elitarna grupa hakerów znana jako "Lazarus Group" działa na usługach rządu Korei Północnej i była odpowiedzialna za słynny atak Wannacry, który kilka miesięcy temu sparaliżował infrastrukturę komputerową w ponad 150 krajach. Grupa miała być też odpowiedzialna za włamanie do Sony Pictures Entertainment w 2014 r., kiedy to zniszczyła pliki, ujawniła wewnętrzną korespondencję w Internecie i doprowadziła do odejścia kilku najlepszych kierowników studiów. Miał to być odwet lub zastraszenie związane z publikacją filmu Wywiad ze Słońcem Narodu parodiującego koreańskiego przywódcę.
Pomijając nawet Koreę Północną, napięcie w cyberprzestrzeni rośnie także na linii USA - Rosja. Warto przypomnieć, że administracja Donalda Trumpa zbanowała niedawno oprogramowanie chroniące od Kaspersky Lab, które nie będzie mogło być już instalowane na rządowych komputerach.