Najnowsza konsola Microsoftu nie zdobyła najlepszej pozycji na rynku. Pomimo sprzedaży ponad 10 milionów egzemplarzy Xbox One, w wyścigu next-genów sporą przewagę utrzymuje PS4. Nie zraża to jednak firmy z Redmond, która postanowiła opublikować dane, z których wynika, że sprzedaż w lutym okazała się zadowalająca.
Microsoft powiedział, że jego konsola zaliczyła "rekordową sprzedaż lutym w USA" oraz, że wyniki sprzedaży w ubiegłym miesiącu wzrosły o 84% w porównaniu do stycznia 2015 r. Microsoft nie zamieścił jednak żadnych twardych danych, dotyczących sprzedaży w styczniu, dlatego też nie jest możliwe określenie, ile egzemplarzy Xbox One rzeczywiście trafiło do nabywców.
Skąd tak gwałtowny wzrost sprzedaży? Po pierwsze, styczeń jest miesiącem, następującym po największym w roku okresie wzmożonej konsumpcji, czyli po sezonie świątecznym. Jest więc w pełni zrozumiałe, że w styczniu sprzedaż spadnie w mniejszym lub większym stopniu. Po drugie, Microsoft pod koniec stycznia zorganizował promocję, dzięki której mieszkańcy niektórych regionów mogli nabyć konsolę po niższej cenie.
Tak ogromny wzrost ze stycznia na luty nie jest w rzeczywistości niczym zaskakującym. Klienci wybudzeni ze świątecznego letargu odzyskują zainteresowanie nowościami i wyruszają na zakupy. By zachęcić nowych klientów, Microsoft postanowił dołączyć kolekcję Halo: The Master Chief Collection do każdego egzemplarza Xbox One. W tym roku na konsoli zadebiutuje kilka ekskluzywnych tytułów oraz produkcje z najwyższej półki, takie jak Wiedźmin 3: Dziki Gon czy Rise of Tomb Raider.
