Pałeczkę przejmuje Panos Panay, współpracujący z zespołem tworzącym telefony Lumia. Na pierwszy plan poszedł nowy high-endowy telefon: Microsoft Lumia 950, a dokładniej rodzina Lumia 950, bo mowa o dwóch modelach: 950 i 950 XL.
Panay zaskoczył jedyną rzeczą: liquid cooling technology. Technologia chłodzenia cieczą? Interesujące. A co ze specyfikacją? Proszę bardzo: Lumia 950 z ekranem 5,2 cala, 950 XL z ekranem 5,7 cala, oba wykonane w technologii OLED i zagęszczeniem pikseli na poziomie kolejno 564 i 518 ppi. I co ważne, do najlepszej Lumii powraca ekran Glance, którego zabrakło w Lumii 930. Aparat? 20 megapiksele, potrójna lampa LED RGB, optyczna stabilizacja obrazu piątej generacji, dedykowany przycisk aparatu (sic!).
Nie sposób nadążyć nad tym co mówi, tak się rozpędził. Na pewno nowej Lumie to nagrywanie wideo w rozdzielczości 4K i 32GB wbudowanej pamięci na dane. USB typu C robi wrażenie. Lumia 950 naładuje się w 50% w czasie... 30 minut.
Ufff... Panay trochę przystopował i przeszedł do funkcjonalności telefonów, zapraszając równocześnie króla prezentacji: Brian Roper, który zaczął od stacji Microsoft Display Dock, pozwalającej wykorzystać możliwości interfejsu Continuum. Samo urządzenie wyposażone jest w port HDMI, DisplayPort oraz trzy porty USB.