Microsoft wreszcie wyjaśnia gdzie przechowywane są pliki zapisane w chmurze. Potrzebna była do tego dopiero ostra walka z prawem federalnym USA wymuszająca na firmie stworzenie kampanii PR odbudowującej zaufanie społeczeństwa do chmury. Według treści kampanii – użytkownicy nie muszą się o nic martwić.
Prawo federalne Stanów Zjednoczonych zmaga się z interpretacją i egzekucją zapisów dotyczących danych przechowywanych w chmurze. Wiosną tego roku rząd USA zażądał dostępu do wiadomości e-mail zapisanych właśnie w chmurze, ale przechowywanych na serwerach ulokowanych w Irlandii. Od tego czasu Microsoft prowadzi małą wojnę z federalnymi prawnikami i dba o prawo swoich usługobiorców do zachowania prywatności dostępu do ich danych. Próby uzyskania dostępu do danych przez rząd USA powodują wśród społeczeństwa niepokój i utratę zaufania do usługi przechowywania danych w chmurze. Warto też dodać, że Microsoft jest jedną z korporacji zamieszanych w zeznania Edwarda Snowdena dotyczących udostępniania danych NSA i rządowi Stanów Zjednoczonych.
Microsoft, aby ratować sytuację i uspokoić swoich klientów przygotował kampanię piarowską przedstawiającą gdzie tak naprawdę przechowywane są pliki zapisane w chmurze. Z jednej strony jest to jak najbardziej dobry ruch, ale dziwić może czas, w którym zostało to omówione, bo to tej pory popularnie mówiło się, że chmura jest swojego rodzaju magią. Ostatecznie w końcu okazuje się, że pliki te przechowywane są na fizycznych nośnikach w centrach serwerowych rozmieszczonych na całym świecie.