Kilka godzin po śmierci piosenkarki Amy Winehouse, na profilu platformy Xbox w portalu Twitter pojawił się wpis zachęcający do zakupu muzyki w serwisie Zune. Incydent ten (jeśli w ogóle tak można nazwać tę sytuację) spotkał się z dużą krytyką internautów, którzy zarzucali firmie Microsoft "żerowanie na śmierci artystki". Jednak tego typu sytuacje miały już miejsce choćby po odejściu Michaela Jacksona, kiedy to wytwórnie i sklepy z muzyką znacznie intensywniej promowały płyty zmarłego.
Co na krytykę internautów sam Microsoft? Dopiero jakiś czas po nagłośnieniu sytuacji, Microsoft wydał oświadczenie prasowe, w którym powiedział: Przepraszamy wszystkich, którzy uznali nasz wpis na temat Amy Winehouse za motywowany komercyjnie. Zapewniamy, że tak nie było. Świat stracił wielki talent. Łączymy się w bólu z rodziną i przyjaciółmi w tym bardzo smutnym czasie.
Co ciekawe, konkurencyjny iTunes i Amazon także reklamują płyty Amy i jak na razie sklepy te nie spotkały się z żadną większą falą krytyki... biznes to biznes!