Internet Explorer 7, nowa wersja przeglądarki internetowej, znanej (acz niekoniecznie lubianej i używanej na co dzień) wszystkim korzystającym z systemu Windows, od czasu swojej premiery w październiku 2006 roku do końca lutego znalazła się na 29,1% komputerów podłączonych do globalnej pajęczyny. Od tego czasu tempo wzrostu jej udziału w rynku znacząco zmalało - pod koniec marca wyniósł on 31%. Wiele nie zmieniła nawet styczniowa premiera systemu Windows Vista, który ma IE7 "w standardzie". Dla porównania, IE6 ciągle trzyma 47% rynku przeglądarek.
"Lenistwo konsumenta jest niewiarygodnie ciężko pokonać. Dużo ludzi jest po prostu zadowolonych z IE6 i nie widzą oni żadnego powodu do aktualizacji, dopóki wystarcza im to, co już mają" - tak te informacje skomentował Geoff Johnston, analityk z firmy WebSideStory.
Powyższe informacje kontrastują z wysokim poziomem migracji użytkowników Firefoksa. Siedem miesięcy po debiucie jego wersji 2.0 przerzucili się na nią praktycznie wszyscy korzystający wcześniej z wersji 1.5 - pod koniec kwietnia nowy FF kontrolował 10,2% rynku przeglądarek internetowych, co jest wynikiem bardzo bliskim do 10,5%, którym jego poprzednia wersja mogła pochwalić się w listopadzie zeszłego roku.
W sumie zaś Firefox aktualnie kontroluje 15,4% wspomnianego rynku, natomiast Internet Explorer - 78%. Safari firmy Apple również odnotowała w kwietniu wzrost udziału, który wynosi teraz 4,6%. Opera pozostaje na końcu rankingu, z niecałym 1% udziału. Zyski Firefoksa powoli, ale niezmiennie uszczuplają udział w rynku przeglądarki MS. Według analityków WebSideStory, w kwietniu różnica pomiędzy rywalami zmalała o 0,5%.
Zarówno Mozilla jak i Microsoft pracują nad nowymi wersjami swoich przeglądarek, ale Firefox 3.0 prawdopodobnie będzie miał około rok przewagi nad nowym Internet Explorerem. Nowa wersja "Liska" zapowiadana na koniec tego roku, natomiast gigant z Redmond planuje wypuścić IE8 w ostatnim kwartale 2008 roku.