Microsoft działa na wielu frontach, by rozpromować markę Xbox przed nadchodzącym E3, ale trzeba przyznać, że największą fantazją cechuje się tu australijski oddział firmy. Warto przypomnieć choćby Xbox Onesie, serię "ubieralnych" gadżetów dla prawdziwych fanów konsoli. Kombinezonów i skarpetek z logotypami Xboksa, z wyszywanymi nickami i kieszeniami na pada pozazdrościli Australijczykom fani z innych krajów i serię reaktywowano w ubiegłym roku w USA. W tym roku natomiast pojawi się coś zupełnie nowego.
Prawie każdy ma swoje ulubione zapachy, a starzy pecetowi wyjadacze wiedzą, że nic na świecie nie pachnie tak, jak świeżutki komputer prosto z pudełka. Podobne nuty zapachowe cechują też inny sprzęt elektroniczny, jak konsole czy akcesoria. Oczywiście z tym tytułowym pytaniem trochę przesadziliśmy, ale w końcu liczą się pozytywne skojarzenia. A tych na pewno nie brakuje nowo powstałej linii Xbox Lynx.
Lynx Xbox to świeży zapach pulsujących, zielonych cytrusów z nutą głowy liści kafiru i rozchodnika, aromatyczną, ziołową nutą serca mięty i szałwii oraz drzewnymi nutami bazowymi paczuli i clearwood. Zawierająca szereg naturalnych olejków eterycznych, linia Xbox Lynx nadchodzi z nowym, opływowym wyglądem i zawiera spray do ciała, dezodorant i żel pod prysznic.
Kolekcja jest, jak to się mówi, gender neutral, ponieważ przypisywanie płci mydłom jest dziwne. Tak czy inaczej zestaw kosmetyków został przygotowany dla wszystkich fanów Xboksa, choć nie wszyscy będą mogli go tak łatwo zdobyć. Xbox Lynx (czy też Lynx Xbox) będzie dostępny tylko w Australii i Nowej Zelandii. Warto dodać, że będzie "do kupienia w dobrych sklepach i aptekach", począwszy od czerwca. Na razie nie wiadomo nic o dostępności w innych częściach świata, choć kto wie... W końcu feedback z Xbox Onesie przyniósł efekty.
